-
Notifications
You must be signed in to change notification settings - Fork 0
/
dogmatyka.html
3386 lines (3110 loc) · 329 KB
/
dogmatyka.html
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
<html>
<head>
<meta charset="utf-8">
<meta name="viewport" content="width=device-width, initial-scale=1">
<link rel="stylesheet" type="text/css" href="./assets/styles/normalize.css">
<link rel="stylesheet" type="text/css" href="./assets/styles/main.css">
<link rel="stylesheet" type="text/css" href="./assets/styles/colors.css">
<link rel="stylesheet" type="text/css" href="./assets/styles/article.css">
<title>Podstawy dogmatyki katolickiej</title>
<script src="assets/js/main.js"></script>
</head>
<body>
<header>
<h1>Podstawy dogmatyki katolickiej</h1>
</header>
<nav>
<ul>
<li><a href="index.html">†</a></li>
<li><a href="katechizm.html">Katechizm</a></li>
<li>Dogmatyka katolicka</li>
<li><a href="tomizm.html">Tomizm</a></li>
<li><a href="biblia.html">Pismo Święte</a></li>
<li><a href="msza.html">Msza Święta</a></li>
<li><a href="articles.html">Artykuły</a></li>
<li><a href="dic.html">Mistycyzm</a></li>
</ul>
</nav>
<article>
<aside>ks. dr W. Kalinowski, ks. dr J. Rychlicki</aside>
<h2>Określenie Dogmatyki katolickiej - Jej podział i cel</h2>
<p>Dogmatyka jest to nauka teologiczna, wyjaśniająca naukowo dogmaty Kościoła. Co oznacza słowo dogmat? Filozoficznie słowo to nie oznacza tylko osobistego przekonania, raczej przepis, prawo, ustawę, prawomocnie zatwierdzoną dla jakiegoś zgromadzenia. W ścisłym i właściwym znaczeniu - słowo dogmat - oznacza prawdę religijną, którą Bóg objawił, a Kościół jako naukę objawioną podaje do wierzenia. Musi więc być w każdym dogmacie prawda bezpośrednio objawiona, i to albo całkiem wyraźnie, np. Bóstwo Chrystusa Pana (A Słowo stało się Ciałem), albo domyślnie (implicite), tak np. z wyraźnego objawienia prymatu wynika domyślnie doświadczenie, że prymat ten dotyczy Biskupów Rzymskich - jako następców św. Piotra.</p>
<p>Aby prawda wiary była dogmatem, nie wystarczy, by była objawiona, lecz musi być i oficjalnie przez Kościół podana do wierzenia.</p>
<p>Dokonuje się to:</p>
<ol>
<li>przez orzeczenie soboru</li>
<li>przez orzeczenie papieża <em>ex cathedra</em></li>
<li>przez orzeczenie powszechne i zwykłe nauczanie Kościoła.</li>
</ol>
<p>Co do treści rozróżniamy dogmaty ogólne (<em>dogmata generalia</em>), tj. pewne zasadnicze tezy albo przedmiotowe prawdy zbiorowe i dogmaty pojedyncze (<em>dogmata specialia</em>), tj. poszczególne dogmaty zawarte w dogmatach ogólnych, stanowiące ich część lub wyjaśnienie.</p>
<p>Ze względu na stosunek do rozumu rozróżnia się dogmaty czyste i mieszane (<em>dogmata pura et mixta</em>). Dogmaty czyste, to te prawdy, które jedynie z objawienia znamy i dlatego nazywane jeszcze tajemnicami wiary (<em>misteria fidei</em>). Dogmaty mieszane to te, które i rozumem poznane być mogą. Do rzędu dogmatów czystych zalicza się: dogmat o Trójcy Świętej, o Odkupieniu, o Wcieleniu Słowa, o Eucharystii itd.; do dogmatów mieszanych: dogmat o Bogu, jedności Boga, o nieśmiertelności duszy itd.</p>
<h3>Podział</h3>
<p>Podział Dogmatyki przeprowadził już św. Tomasz z Akwinu w swym podstawowym dla całej teologii dziele <em>Summa Theologiae</em>.</p>
<p>We współczesnych opracowaniach Dogmatyki opartych na wytycznych św. Tomasza rozróżniamy następujące działy:</p>
<ol>
<li>Naukę o Bogu, a mianowicie: o Bogu w ogólności (<em>De Deo uno</em>) i o Trójcy Przenajświętszej (<em>De Deo Trimo</em>).</li>
<li>Naukę o Bogu jako Stworzycielu świata (<em>De Deo Creatore</em>): Stworzenie świata w ogólności, utrzymanie i kierowanie światem oraz stworzenie świata w szczegółach, a mianowicie: stworzenie aniołów, świata materialnego i żyjącego, człowieka, a w łączności z tym rozpatruje się naukę o grzechu pierworodnym.</li>
<li>Naukę o Bogu-Człowieku (<em>De Verbo incarnato</em>) i o Odkupieniu (<em>De Deo Redemptore</em>). Zajmuje się ona dziełem odkupienia przez wcielenie Syna-Bożego, by odkupić ludzkość z niewoli grzechu, w jaki ją wtrącił grzech pierwszych rodziców. Często łącznie z tą częścią rozpatruje się naukę Kościoła o Maryi, Matce Bożej (Mariologia).</li>
<li>Naukę o Kościele (<em>De Ecclesia</em>), który jest ciałem mistycznym Chrystusa (<em>corpus mysticum Christi</em>) i doskonałym społeczeństwem nadprzyrodzonym, założonym przez Chrystusa dla zbawienia ludzkości.</li>
<li>Naukę o łasce (<em>De Gratia</em>), która potrzebna jest człowiekowi do zbawienia.</li>
<li>Naukę o Sakramentach (<em>De Sacramentis</em>) jako o znakach zmysłowych zawierających łaskę ku uświęceniu ludzi.</li>
<li>Naukę o rzeczach ostatecznych (<em>De novissimis</em>), jakie czekają ludzi w życiu przyszłym (niebo, piekło, czyściec).</li>
</ol>
<h3>Cel</h3>
<p>Celem nauczania Dogmatyki jest podanie w sposób zwięzły nauki o podstawach i prawdach wiary. Zrozumienie Dogmatyki ułatwia w dużym stopniu zrozumienie harmonii dogmatów, światopoglądu katolickiego, posłannictwa Kościoła.</p>
<h2>O religii</h2>
<h3>Pojęcie religii</h3>
<p>Człowiek rozumem swoim poznaje istnienie Boga i Stwórcy wszechświata, a następnie mocą uzdolnień swej nieśmiertelnej duszy nawiązuje z Nim duchową łączność. Uznaje bowiem w Bogu swego Stworzyciela, Pana i Dobroczyńcę, którego stara się nie tylko poznać i uznać od Niego swoją zależność, ale również pragnie Go kochać, czcić i Jemu służyć. Tak poczyna się żywy związek między Bogiem a człowiekiem, zwany religią. Religią nazywamy łączność, jaka zachodzi pomiędzy człowiekiem a Bogiem.</p>
<p>Wyraz religia w znaczeniu przedmiotowym oznacza zbiór prawd, obowiązków i obrzędów, które określają stosunek człowieka do Boga oraz podają sposób oddawania Mu należnej czci. W tym znaczeniu wzięta religia jest przedmiotem nauki albo wiedzą wiary.</p>
<p>W znaczeniu podmiotowym religia jest to uznanie przez człowieka prawd określających jego stosunek do Boga oraz spełnianie obowiązków wypływających z tego stosunku. Religijnym nazywa się człowiek, który w Bogu widzi swojego Stwórcę, Pana i Ojca, z Jego odwiecznym prawem uzgadnia swoje czyny i oddaje Mu należną cześć.</p>
<h3>Podział religii</h3>
<p>Religię dzielimy na:</p>
<ol>
<li>monoteistyczną i politeistyczną. - Monoteistyczną nazywamy religię, która uznaje jednego Boga; natomiast politeizm czci wiele bóstw;</li>
<li>naturalną i objawioną. - Religia naturalna jest to zbiór prawd i obowiązków religijnych, które człowiek poznał własnym rozumem, rozważając prawa rządzące wszechświatem. Rozum ludzki poznaje nie tylko istnienie Boga, lecz i niektóre z Jego przymiotów, jak: wieczność, wszechmoc, miłosierdzie, sprawiedliwość. Człowiek poznaje, że jest jego obowiązkiem służyć Bogu i wypełniać Jego wolę, którą nam wypisał na sercu, a przypomina sumienie. Zdaje sobie również sprawę, że Bóg jest jego ostatecznym celem, przed którym kiedyś stanie dusza nieśmiertelna i otrzyma za swe uczynki nagrodę lub karę. Dowodzą tego dzieła pogańskich filozofów i poetów, świątynie, ofiary, modlitwy i wiara w życie pozagrobowe. Religia objawiona lub nadnaturalna jest to zbiór prawd i obowiązków religijnych, o których sam Bóg powiedział człowiekowi, czyli je objawił;</li>
<li>prawdziwą i fałszywą. - Religia jest prawdziwą, o ile prawdziwemu Bogu oddaje cześć godną Stwórcy i rozumnego człowieka. Natomiast jest fałszywą, jeśli cześć boską oddaje nieprawdziwemu bogu, albo prawdziwego Boga czci w sposób niezgodny z wolą Bożą lub ludzkim rozumem.</li>
</ol>
<h3>Praktykowanie religii</h3>
<p>Wykonanie religii przedstawia pewne trudności. Religia stawia wiernemu duże wymagania (jak doskonalenie moralne, wyrzeczenie się tego wszystkiego, co uwłacza jego godności moralnej, służba Boża w niedziele i święta, przyjmowanie Sakramentów świętych). To wszystko wymaga ofiary czy wyrzeczenia się swych zachcianek i upodobań. Na tę ofiarę wierny musi się zdobyć, jeśli chce być religijnym. W wykonaniu obowiązków, jakie religia nakłada, Pan Jezus jest najdoskonalszym wzorem. Zadaniem Jego życia było wypełnienie woli Ojca. Całe Jego życie tak ukryte jak i publiczne było wypełnieniem wszystkich obowiązków Swego powołania, uczczeniem Boga przez żarliwą modlitwę i Ofiarę na krzyżu. Ten wzniosły wzór religijności winni wierni naśladować w modlitwie i wypełnianiu swych obowiązków religijnych. (Msza św. w niedziele i święta, nauka chrześcijańska, przystępowanie do Sakramentów św., posłuszeństwo względem Kościoła.) Być obecnym w niedzielę w kościele bez wewnętrznego skupienia i nabożeństwa serca, odmawiać modlitwy nie myśląc o ich treści, wykonywać tylko zewnętrzne formy religijne, nie stając się wewnątrz lepszym człowiekiem, to nie jest żadna prawdziwa religijność. Wierni winni się upodabniać do Chrystusa Pana, ofiarowywać Bogu codzienną pracę, aby całe życie było prawdziwą służbą Bożą.</p>
<h2>Istnienie Boga</h2>
<h3>Poznanie Jego istnienia</h3>
<p>Bóg przyczyną i końcem rzeczy. Zastanawiając się nad światem spostrzegamy, że żadna zmiana w przyrodzie, żadne jej zjawisko nie powstaje samo przez się, że jedno jestestwo daje początek drugiemu, a każde zawdzięcza swój byt innemu. Ten długi łańcuch przyczyn i skutków, jaki w całym świecie odkrywamy, nie może być nieskończony, czyli musimy w końcu dojść do przyczyny ostatecznej, która będzie zarazem przyczyną pierwszą, tj. początkiem wszechrzeczy. I tę przyczynę, która wszystkie rzeczy na świecie do bytu powołała, która nimi kieruje i włada, i nie ma początku ani końca, a sama jest od nich niezależna - nazywamy Bogiem.</p>
<p>Bóg zatem jest przyczyną i celem wszystkich stworzeń, które do bytu powołał; jest On też ostatecznym celem człowieka. Do tego celu winien człowiek dążyć.</p>
<p>Człowiek bowiem jest stworzony na to, aby Pana Boga znał, miłował, Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją, czyli osiągnął szczęśliwość wieczną w niebie. Do tego celu ostatecznego i nadprzyrodzonego, jakim jest zbawienie duszy i posiadanie Boga w niebie, człowiek powinien już tu na ziemi przygotować się w sposób od Boga wskazany.</p>
<p>Dowody istnienia Boga. Bóg jest duchem, nie możemy Go przeto poznać bezpośrednio za pomocą naszych zmysłów tak, jak poznajemy rzeczy materialne. Ale poznajemy Go pośrednio. Jak mistrza poznajemy z jego dzieła, tak z istnienia świata dochodzimy do przekonania, że istnieje Ten, który go stworzył. Dowody istnienia Boga opierają się na prawie przyczynowości, które głosi: nic się nie dzieje bez przyczyny (<em>nihil fit sine causa</em>). Myśl tę wyraża św. Tomasz następująco: "Istnienia Boga nie poznajemy ani przez bezpośredni ogląd, ani na mocy dowodu <em>a priori</em>, lecz jedynie <em>a posteriori</em>, tj. z rzeczy, które są uczynione, posługując się dowodem, wznoszącym się ze skutków do przyczyny". Za istnieniem Boga przemawiają prawa, które rządzą tak dobrze całym wszechświatem, jak i wewnętrznym życiem człowieka. Stąd dowody istnienia Boga dzielimy na takie, które czerpiemy z obserwacji zjawisk w przyrodzie (kosmologiczny i celowy, czyli teleologiczny) i takie, których podstawą są badania zjawisk psychologicznych (moralny i historyczny). Rozum ludzki żądny jest racji, dla których coś przyjmuje za prawdę i dlatego powinniśmy zdać sobie sprawę z naszej wiary w istnienie Istoty Najwyższej. Tym sposobem uzasadniamy rozumowo nasze przekonania religijne.</p>
<h3>Dowody kosmologiczne</h3>
<ol>
<li>Dowód z faktu istnienia świata. Dowód za istnieniem Boga, jaki rozum wyprowadza z istnienia świata, zwie się dowodem kosmologicznym.</li>
<p>Wszystko, co wokół nas istnieje, nie powstało samo z siebie; każde jestestwo zawdzięcza swój byt drugiemu, a cały wszechświat przedstawia długi szereg skutków, z których każdy zależy od poprzedniego, jako swej przyczyny. Jeśli każda rzecz na świecie musi mieć swoją przyczynę, to tym bardziej niezliczona ilość jestestw, z jakich się wszechświat składa. W końcu musimy dojść do takiej przyczyny, która swego bytu nie zawdzięcza innej przyczynie, ale sama jest z siebie, i tę ostatnią przyczynę nazywamy Bogiem.</p>
<p>Cały nasz świat widzialny, jak stwierdzają nauki doświadczalne, nie powstał od razu, lecz stopniowo, drogą rozwoju. Na początku był chaos: olbrzymie masy materii w postaci "mgławicy" oraz pyłu kosmicznego rozrzucone były w niezmierzonych przestworzach niebieskich. Te masy materii w pewnym momencie czasu zaczęły odbywać nich, Na mocy prawa ciążenia materia zaczęła się zgęszczać, skupiać w pewnych miejscach i tworzyć jądra. Z drobnych elektronów i atomów powstały wielkie masy materii, które poczęły wirować wokoło własnej osi. Tak powstał dzisiejszy nasz świat jako kosmos, czyli z materii i siły powstały nieprzeliczone ciała niebieskie, pełne piękności i harmonii.</p>
<p>Powstają teraz pytania: Skąd pochodzi pierwotna materia w postaci mgławicy? Kto nadal jej ruch? Kto ożywił pierwszą protoplazmę? Skąd powstały rośliny, zwierzęta, człowiek? Rozum odpowiada na te pytania twierdzeniem, iż musi istnieć Przyczyna rozumna - Bóg, który to wszystko do bytu powołał, nadał każdej rzeczy cel i kierunek, i wzajemnie wszystko zharmonizował.</p>
<p>Materia i ruch:</p>
<ol>
<li>Trudno jest sobie wyobrazić sam fakt stwarzania. Rozum ludzki jednak całkiem jasno pojmuje, przyjąwszy istnienie wszechmocnej Istoty Bożej - możliwość powołania do bytu z nicości tych rzeczy, które stworzonymi nazywamy.</li>
<p>Nauka Kościoła głosi, że Bóg stworzył świat z niczego, nie z własnej substancji Bożej, nie z czegoś, co przedtem istniało.</p>
<p>Istnieje potrójna możliwość: albo przyjmuje się wieczność materii, wieczność świata, albo wreszcie stworzenie świata dzięki pomocy Bożej z niczego, <em>productio ex nihilo sui et subiecti</em>, czyli uczynienie, powołanie do bytu bez użycia poprzednio istniejącej materii, uczynienie z niczego, a to nie w tym sensie, jakoby nie było tworzywa, z którego Bóg stworzył świat, lecz w sensie braku jakiejkolwiek materii, uczynił z niczego istniejącą - twórcza to czynność Boża.</p>
<p>Materia jest rozciągła w przestrzeni i podległa najrozmaitszym zmianom - co jest cechą ujemną. Następnie materia sama przez się jest bezwładna, tj. obojętna na ruch i spoczynek, a więc niezdolna do wprawienia się w ruch.</p>
<p>Materia musiała zostać poruszona przez inną siłę zewnętrzną i to niematerialną. A tak musiała istnieć jakaś istota niematerialna, która materię pierwszą w ruch uprawiła i w ten sposób dała początek wszelkim zmianom i zjawiskom na świecie.</p>
<li>Powstanie ruchu świadczy o istnieniu jego przyczyny. Tą przyczyną jest Wszechmocny Stwórca, który nie tylko stworzył materię, ale nadto nadał jej olbrzymią siłę mechaniczny</li>
</ol>
<li>Dowód z istnienia istot żyjących. Dowód kosmologiczny wyprowadzić można również z istnienia istot żyjących. Żeby się nie powtarzać, wypadnie podkreślić dwa zjawiska, które w świetle badań przyrodniczych zdają się być bezspornym faktem:</li>
<ol>
<li>Stan ziemi w początkach jej istnienia. Nasza ziemia, jak nas poucza geologia, znajdowała się ongiś w stanie ognistej masy, której temperatura sięgała kilku tysięcy stopni. Wskutek tej wysokiej temperatury nie tylko istoty żyjące, ale nawet najdrobniejsze zarodki życia nie mogły się utrzymać na ziemi. Owszem, najgłębsze pokłady ziemi nie wykazują najmniejszego śladu życia i dlatego ten okres tworzenia się skorupy ziemskiej nazywa się azoicznym, tj. okresem bez życia.</li>
<li>Życie powstaje tylko z życia. Z biologii wiemy, że z materii nieżyjącej nie może powstać nigdy coś żyjącego, nawet najmniejsza roślinka. Wchodzi tu w grę tak zwana kwestia samorództwa, że o ile zaistnieją pewne warunki, mogą z materii anorganicznej, martwej, powstać drogą samorództwa istoty żyjące. Tak sądzili niegdyś: Tales z Miletu, św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu, i dziś również teoria ta ma wielu zwolenników.</li>
<p>Wracając do przyrodniczej teorii samorództwa, chociaż ona nie mówi o Bogu Stwórcy i nie zawiera żadnej pozytywnej ciągłości z treścią katolickiego dogmatu o zapoczątkowaniu życia wegetatywnego i zmysłowego, to jednak nie jest sprzeczna z katolickim ujęciem. Dlaczego? Teoria ta zamykając się w sferze rzeczywistości zjawiskowych nie wyklucza tego, iż Bóg jest pośrednim sprawcą życia, roślin i zwierząt, o ile udzielił materii nieożywionej zdolności do wydania tego życia - i dlatego nie godzi w dogmat o stworzeniu przez Boga tego życia.</p>
<p>"Wprawdzie ten, kto przyjmuje przyrodniczą teorię samorództwa, może z racji swych poglądów metafizycznych odrzucać pośrednią stwórczą ingerencję Bożą, ale co innego jest fakt, że ta teoria jako taka, niezależna od wciągnięcia jej w orbitę światopoglądu ateistycznego, nie zawiera pozytywnego wykluczenia idei Boga, jako pośredniego sprawcy życia wegetatywnego i zmysłowego" (Ks. Kazimierz Kłósak - "Teoria samorództwa wobec dogmatu o stworzeniu" T. P. Nr 282).</p>
<p>Do powstania życia prócz pierwiastków materialnych, potrzeba jeszcze pierwiastka życiowego, którego Stwórca użycza martwej materii.</p>
</ol>
</ol>
<h3>Dowód celowy</h3>
<ol>
<li>Porządek wskazuje na działalność istoty rozumnej. Badając skomplikowany mechanizm jakiejś maszyny lub instrumentu widzimy, że każda cząstka, każde kółeczko są szczegółowo obmyślone i odpowiednio dostosowane do celu i działania danego przyrządu, a stąd wyprowadzamy wniosek, że twórcą tego mechanizmu musiała być istota rozumna, która wszystko zharmonizowała w jedną całość i dostosowała odpowiednie środki do jednego, z góry zamierzonego celu.</li>
<p>Podobnie badając mechanizm świata, dostrzegamy w nim piękny i stały porządek, według którego wszystkie zjawiska odbywają się mocą praw oznaczonych z góry - widzimy na każdym kroku zdumiewającą celowość, czyli dostosowanie środków do zamierzonego celu. Musimy tedy dojść do wniosku, że twórcą tego niesłychanie rozumnego planu musiała być istota nieskończenie mądra i dobra, którą nazywamy Stwórcą wszechrzeczy - Bogiem.</p>
<p>Z niezmiernie bogatego materiału, jakiego nam w tej kwestii dostarczają nauki przyrodnicze, rozpatrzmy tylko niektóre szczegóły, a przekonamy się o przedziwnie celowym porządku, jaki panuje we wszechświecie.</p>
<li>Porządek w świecie nieorganicznym.</li>
<ol>
<li>Ciała niebieskie. Przenosząc się wzrokiem i myślą ku przestworzom niebieskim, musimy podziwiać niezliczoną ilość gwiazd. Na samej drodze mlecznej naliczono ich przeszło 18 milionów. Te ciała biegną ustawicznie z niesłychaną szybkością (w 1 sekundzie 40 000 mil), odbywając ruch wokoło większych jeszcze planet, te zaś znów około słońc centralnych. W ruchach tych panuje tak zadziwiająca prawidłowość i dokładność, że astronomowie na setki lat naprzód wiedzą o każdym ruchu, o każdym zaćmieniu słońca lub księżyca i mogą określić miejsce i rozmiary każdej planety. Ich oddalenie przewyższa wszelkie ludzkie obliczenia. Światło od niektórych mgławic, aby dojść do nas, potrzebuje 90 milionów lat. Ich rozmiary w podziw wprowadzają umysł ludzki. Ciężar słońca wynosi 1 kwintylion 879 kwadrylionów kilogramów. Pomimo że ciała niebieskie na mocy ogólnej grawitacji ciążą ku sobie, utrzymują się one swobodnie w przestrzeni i są zabezpieczone przed katastrofą zderzenia. Wszystkie tworzą jakby jeden mechanizm olbrzymiego zegara, w którym tyle kółek, ile ciał niebieskich. Ten zegar wskazuje mieszkańcom ziemi dni i godziny oraz pory roku. Nie spóźnia się on ani śpieszy; nie trzeba go regulować ani nakręcać.</li>
<p>Słońce jest niezbędne dla życia. Bez niego nie mielibyśmy ani wystarczającego światła, ani ciepła, skutkiem czego musiałoby zamrzeć wszelkie życie na ziemi. Księżyc ma wpływ na naszą ziemię, bo powoduje przypływy i odpływy morza, od których zawisło życie milionów istot żyjących w morzu.</p>
<li>Ziemia. Opisuje ona wokoło słońca drogę zbliżoną do koła, w przeciwieństwie do innych ciał niebieskich, zakreślających wydłużone elipsy i hiperbole. W ten sposób odległość jej od źródła światła nie zmienia się zanadto w ciągu roku. Pochylenie zaś osi ziemskiej o 23,5 stopni do poziomu jej drogi naokoło słońca pociąga za sobą tak dobroczynną dla nas zmianę pór roku. Bieg i nachylenie ziemi w różnych porach roku sprawiają, że na wiosnę rośliny otrzymują więcej chemicznych a mniej ogrzewających promieni. W porze letniej działają wszystkie promienie równomiernie, ku jesieni zaś słabną promienie świetlne i chemiczne, a głównie działają ogrzewające, które powodują i przyspieszają dojrzewanie plonów.</li>
<p>Ziemia obfituje w te składniki, które są pokarmem dla świata roślinnego, a więc: w krzemionkę, wapno, potas, sód, magnez, fosfor, żelazo. Bez nich rośliny nie mogłyby powstać ani się rozwinąć. Dlatego sławny chemik Liebig pisze: "Nie ma w całej chemii objawu, który by tak dalece mądrość ludzką mógł w osłupienie wprawić, jak skład ziemi ornej ze względu na roślinność".</p>
<p>Powierzchnia ziemi jest w 3/4 oblana wodą i dzięki tej dysproporcji między oceanami a stałym lądem nie stała się pustynią. Ziemia bowiem potrzebuje wielkiej obfitości wody, aby mogła przez parowanie wytwarzać chmury i deszcze, bez których powstanie i rozwój życia pomyśleć się nie da. Woda bowiem jest niezbędna i najbardziej potrzebna dla utrzymania życia na ziemi. Poi wszystkie istoty żyjące i karmi je, podając substancje w stanie rozpuszczonym. W stanie lotnym przenika i ożywia rośliny - łagodzi i równoważy klimaty itp. Woda wyróżnia się tym spośród innych płynów, że jej największa gęstość jest nie przy temperaturze marznięcia, ale przy 4 stopniach ciepła. Dzięki tej szczególnej właściwości oziębiona do zera staje się lżejszą i nie idzie na dno, ale do góry, gdzie ścina się w lód, co zabezpiecza dostateczną ilość ciepła organizmom żyjącym w wodzie.</p>
<li>Powietrze okalające ziemię składa się z tlenu, azotu i małej domieszki dwutlenku węgla, a więc z takich gazów i w takim stosunku, jaki najbardziej odpowiada warunkom życia. Posiadają one tę właściwość, że są względem siebie obojętne i nie łączą się wprost chemicznie. Inaczej byłyby trucizną, zabijającą wszelkie życie. Przeciwnie, nie pomieszane są potrzebne i niezbędne istotom żyjącym. Ludzie i zwierzęta zabierają z powietrza tlen (O), a wydzielają szkodliwy dla organizmu dwutlenek węgla (CO2). Przeciwnie rośliny, pochłaniające CO2 a wydzielające O, oczyszczają zatrute powietrze. To dostosowanie jednych stworzeń do drugich świadczy o rozumnym planie w urządzeniu świata, czyli o celowym porządku.</li>
</ol>
<li>Porządek w świecie organicznym.</li>
<ol>
<li>Anatomia ciała ludzkiego. Jeszcze bardziej zdumiewający porządek i celowość spostrzegamy w świecie organicznym. Każda komórka, powiada prof. O. Hertwig, jest arcydziełem natury. A cóż dopiero mówić o całym organizmie, o poszczególnych narządach! Każdy z nich jest skomplikowanym instrumentem.</li>
<p>Mózg ludzki stanowi jakby zarząd całego organizmu ludzkiego, a rdzeń pacierzowy z licznymi nerwami jest jakby silnym kablem sieci telegraficznej, przesyłającej rozkazy do poszczególnych narządów ciała. Oko stanowi jakby aparat fotograficzny, dający na jednej kliszy niezliczoną moc odbić niezrównanych w piękności i barwie. Mógł tedy wielki Newton powiedzieć, że "Ten, który pierwsze oko zbudował, musiał znać najdokładniej wszelkie prawa optyki". Ucho jest to rodzaj maleńkiej mikroskopijnej harfy, posiadającej około 6 tysięcy włókien, czyli strun, ułożonych obok siebie podług wielkości. I na niej odtwarza się natężenie, wysokość, harmonia i wydźwięk wszelkich możliwych tonów. Serce tworzy jakby podwójną ssąco-tłoczącą pompę, roznoszącą po arteriach życiodajną ciecz w postaci krwi. System trawienia jest przyrządem ogrzewania ciała. Zęby tworzą tartak, krtań - jakby organy z wielką rozmaitością tonów i dźwięków. Czy można coś piękniejszego i mądrzejszego pomyśleć?</p>
<li>Zwierzęta, idąc jedynie za swym instynktem, dokonują rzeczy, których najzdolniejsi uczeni nie potrafiliby wykonać w ogóle, albo chyba dopiero po długich i mozolnych studiach. Wystarczy przytoczyć kilka przykładów. Zwierzę zna dokładnie szkodliwe i pożyteczne pokarmy.</li>
<p>Słynny Linneusz obliczył nawet, że wół zjada 276 gatunków traw, a nie rusza 218, owca 387 gatunków, a omija 151 itp. Krogulec, żywiący się wężami jadowitymi, jeśli zostanie ukąszony przez swoją ofiarę, biegnie natychmiast szukać rośliny, zwanej "vejuco" i zjada kilka jej liści. Spostrzegli to ludzie i przekonali się, że właśnie ta roślina jest jedynym lekarstwem dla ukąszonych przez węże.</p>
<p>Mieszkania wielu zwierząt, np. termitów i bobrów, lub gniazda ptaków są architektonicznymi dziełami sztuki.</p>
<p>I tak zwijacz (chrząszcz) wycina sobie dla swych jajeczek i gąsienicy lejek z listka, rozwiązuje w tej pracy nie tak łatwy problemat wyższej matematyki (rozwinięta z rozwijającej). Gąsienica jelonka (owad), zamieniając się w poczwarkę, zagrzebuje się do jamy o podwójnej długości swego ciała, jakby w tajemniczym przeczuciu przyszłego wzrostu jelonka. Mysz polna wygryza z nagromadzonych ziarnek zarodki, jakby rozumiała, że ziarnka mogą kiełkować. Pająk morski pokrywa się kępkami trawy, aby się ukryć, żaboryb ukrywa się w piasku aż po oczy i na jednej płetwie kołysze ustawicznie kawałek mięsa, póki rybka próbująca go pochwycić nie stanie się w paszczy żaboryba ofiarą tego formalnego polowania.</p>
<p>Pszczoły wykonują komórki z romboidalnymi ścianami, które rozwiązują dylemat, jak zbudować stosunkowo jak największą komórkę, zużywając do tego najmniejszą ilość materiału.</p>
<p>Czy dla wyjaśnienia tych zadziwiających zjawisk instynktu należy przypuścić inteligencję u zwierząt? Bynajmniej. W zmienionych bowiem warunkach istnienia, zwierzę zachowuje się głupio i bezradnie. Kura rozpoznająca błyskawicznie drapieżnego ptaka, nie potrafi odróżnić prawdziwego jajka od zrobionego z gipsu. Pająk tak cudnie splatający sobie pajęczynę, nie potrafi jej naprawić, gdy mu ją ktoś po skończeniu roboty popsuje. Wyjaśnić te zjawiska można jedynie, przyjmując istnienie Stwórcy, który każdemu stworzeniu dał instynkt, ściśle przystosowany do odpowiednich warunków życia.</p>
<p>Czytając w przecudnej księdze przyrody przyznajemy, że wszędzie istnieje w świecie harmonia, porządek i celowość. Cel jest to coś, co oznacza rzecz, która jeszcze nie jest, która dopiero przez stosownie dobrane środki może być osiągnięta. Takiego doboru środków do zamierzonego celu może dokonać tylko istota, przed którą teraźniejszość i przyszłość są równie otwarte. Nadto taki dobór i zastosowanie środków jest niemożliwe bez woli, która wszystkie czynniki rozwoju w świecie obejmuje, opanowuje i podporządkowuje swym celom. Dlatego rozum zmusza nas do przyjęcia istnienia Najwyższej Istoty, nieskończenie mądrej, która cały świat urządziła podług powziętego z góry planu. Żywo odczuwał porządek i celowość we wszechświecie Dawid, który wielbiąc jej Twórcę, tak śpiewał: "Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! Ty wszystko mądrze uczyniłeś" (Ps 103.24). "Aleś Ty wszystko urządził według miary i liczby, i wagi" (Mdr 11.21).</p>
</ol>
</ol>
<h3>Dowód moralny</h3>
<ol>
<li>Sumienie głosi prawo moralne. Każdy człowiek posiada sumienie, które mu mówi, że między złem a dobrem istnieje różnica, która się nigdy zmienić nie da, że obowiązkiem każdego jest dobro pełnić, a zła unikać - że spełnienie tego obowiązku pociąga za sobą nagrodę, a jego przekroczenie karę i to nawet wtedy, gdy ten czyn pozostał wobec łudzi zupełnie nieznany. Innymi słowy, sumienie głosi nam nieustannie, że istnieje powszechne i niezmienne prawo moralności.</li>
<li>Powszechność sumienia. Ten głos wewnętrzny odzywa się w sercu każdego człowieka i to zaraz po przyjściu do rozumu. W miarę rozwoju rozumu głos sumienia staje się jaśniejszy i pewniejszy, a wraz z uszlachetnieniem serca nabiera coraz więcej siły i staje się bardziej stanowczy. Pismo Św. stwierdza: "Poganie, którzy Zakonu nie mają, okazują dzieło Zakonu napisane na sercach swoich, gdy im sumienie ich świadectwo daje" (Rz 2.14).</li>
<li>Przymioty sumienia. Sumienie przemawia do nas, jakoby prawodawca, który nad nami stoi - rozkazuje, ostrzega, grozi i karze. Chcemy czy nie chcemy, musimy go wysłuchać. Jeśli zaś ten głos umyślnie w sercu przytłumiamy lub nim gardzimy, on na czas jakiś umilknie, by później tym głośniej się odezwać; do zupełnego jednak milczenia nigdy przywieść się nie da. Sumienie więc jest powszechne, bo występuje u wszystkich ludzi - jest niezmienne, gdyż ustawicznie upomina i niezmienne prawo moralności na człowieka nakłada - jest niezależne od naszych chęci i upodobań.</li>
<li>Pochodzenie sumienia. Skąd pochodzi ten głos sumienia? Żadna przyrodzona siła nie może być źródłem, przyczyną lub podstawą sumienia. Gdyby różnicę między dobrem a złem ustanowili ludzie, mogliby ją również odwołać lub zawiesić, bo kto wydaje prawo, może je znieść. Tymczasem sumienie nam mówi, iż zakaz czynienia zła obowiązuje każdego bezwzględnie. Choćby czyn niemoralny przyniósł nam jakąś korzyść, mimo to pozostanie zawsze złym i nie wolno się go dopuścić pod żadnym pozorem. Gdyby ludzie np. uchwalili, że wolno jest kraść lub kłamać, to podobna uchwała nie uwolniłaby człowieka od winy, bo nikt z rzeczy zlej nie może uczynić rzeczy godziwej. Zakaz więc czynienia złego nie może być przez żadną powagę ziemską uchylony. Jest to oczywistym dowodem, że prawa moralne zostały ustanowione nie przez ludzi, lecz przez jakąś powagę nadziemską, która panuje nad wszystkimi ludźmi. A zatem istnienie niezależnych od woli ludzkiej praw moralności oraz obowiązek ich wykonania wskazują, że istnieje niewidzialny Prawodawca, który te prawa ustanowił, a sumienie ludzkie uczynił ich głosicielem. Tym prawodawcą jest Bóg-Stwórca natury ludzkiej.</li>
</ol>
<p>Sumienie nie jest wynikiem wychowania lub dziedzicznym przesądem. Przesądów można się pozbyć; zresztą one same znikają, w miarę jak rozwija się umysł i uszlachetnia serce. Jak nigdy człowiek nie zmieni sądu o tym, że 2 razy 2 jest 4, podobnie nie pozbędzie się sądu wewnętrznego, że np. wdzięczność jest czymś dobrym. A więc nakazy sumienia nie mogą być przesądami.</p>
<p>Nawet poganie uważali sumienie za głos Boży, czego liczne dowody spotykamy w mitologii i poezji greckiej oraz w dziełach największych myślicieli starożytnych. Oto, co pisze Cycero: "Było to przekonaniem wszystkich prawdziwie rozumnych mężów, że prawo moralności nie jest czymś wymyślonym przez ludzi, lecz prawem wieczystym, które przez swoje rozkazy i zakazy panuje nad całym światem, a najwyższą podstawą tego prawa jest Bóg" (<em>De leg. II. 4, 8</em>).</p>
<h3>Dowód historyczny</h3>
<ol>
<li>Nauka stwierdza powszechność religii. Niektórzy uczeni do niedawna przypuszczali, że ludzkość pierwotna żyła z początku w stanie na pół zwierzęcym, a skutkiem tego nie miała pojęcia o Bogu, nie posiadała żadnej religii. Badania ostatnich czasów rzuciły wiele światła na zagadnienie religijności narodów, zwłaszcza dwie nauki, językoznawstwo (lingwistyka) i ludoznawstwo (etnologia). Badania te wykazały, że nie było i nie ma na kuli ziemskiej narodu lub plemienia, które by nie wierzyło w istnienie jakiegoś bóstwa i nie oddawało mu jakiejś religijnej czci. Oczywiście wyobrażenia dzikich lub na wpół dzikich plemion różnią się bardzo od wierzeń człowieka kulturalnego i jego pojęć o jedynym Bogu.</li>
<ol>
<li>Czasy przedhistoryczne. W najstarszych wykopaliskach, jakie odkryła paleontologia, znajdują się szkielety ludzkie sprzed kilku tysięcy lat. Staranność, z jaką je pochowano, daje nam niechybną wskazówkę wiary owych ludzi w życie pozagrobowe, które zawsze łączy się z wiarą w istnienie Boga.</li>
<li>Najstarsze księgi ludzkości. Przejrzyjmy najstarsze święte księgi narodów, np. Hindusów. Są nimi księgi <em>Weda</em> i <em>Rigweda</em>. Wśród rozmaitych postaci boskich jak: <em>Mitra</em>, <em>Indra</em>, <em>Waryna</em>, <em>Agni</em> spotykamy "Najwyższego Boga", który nazywa się <em>Dyu</em>. Kto to jest <em>Dyu</em>? <em>Dyu</em> oznacza to samo, co "świecić" lub "niebo i dzień". U wszystkich zaś indoeuropejskich narodów, tj. Hindusów, Persów, Germanów, Greków, Rzymian, Celtów i Słowian znajduje się ten sam wyraz pierwotny dla uznania Bóstwa: w sanskrycie <em>deva</em>, <em>dyaus</em>, <em>dea spitar</em>, w języku greckim (narzecze Beocji) <em>theos-Zeus</em>. <em>Pater</em>, w łacińskim <em>deus</em>, <em>jupiter</em> = <em>Diupater</em>, w gotyckim <em>Tius</em>, w staroislandzkim <em>Tyr</em>, w staroniemieckim <em>Zio</em>, w litewskim <em>dievas</em>, w pruskim <em>deiws</em>. Słowem, był niegdyś czas, kiedy wszystkie indoeuropejskie narody miały wspólny prajęzyk i czciły jedynego, wspólnego Boga dającego światło i promienie.</li>
<p>Odczytanie napisów klinowych Asyrii i Babilonii dało ciekawe wyniki, że i semickie narody posiadały wspólne imię dla określenia Bóstwa. Jest to słowo <em>El</em>, po babilońsku <em>Ilu</em> (stąd <em>Bab</em> - <em>ilu</em> = <em>Babilon</em> = wrota boskie), po hebrajsku <em>Elohim</em>, po arabsku <em>Allah</em>. A zatem, i tu znalazła swój wyraz pamięć czasów czystej i prawdziwej wiary w Boga.</p>
<li>Historia pogańskich ludów cywilizowanych. Były one na ogół zawsze religijne. Oczywiście, hołdując bałwochwalstwu, miały fałszywe pojęcia o bóstwie, ale we wszystkich tych poglądach tkwi ziarno prawdy, czyli przeświadczenie, że istnieje wyższa Istota, kierująca światem. Wprawdzie te narody oddawały cześć fałszywym bożkom, lecz wśród licznych bóstw uważały jedno za najwyższe. Grecy jako najwyższe bóstwo czcili Zeusa, Rzymianie Jowisza. Najwięksi filozofowie starożytni jak: Arystoteles, Platon, Sokrates, Seneka i inni, kierując się światłem rozumu, doszli do przekonania, że musi istnieć jeden prawdziwy Bóg.</li>
<p>Arystoteles w swej Metafizyce wykazuje, że musi istnieć przyczyna pierwsza wszystkich zjawisk na świecie, i przedstawia ją sobie jako istotę myślącą, najdoskonalszą i najszczęśliwszą.</p>
<p>Najsławniejsi pisarze greccy i rzymscy jak: Homer, Sofokles, Herodot, Ksenofont, Wergiliusz, Cycero, Cezar jednozgodnie stwierdzają w swych pismach powszechną wiarę ludzi w istnienie Istoty Najwyższej.</p>
<li>Badania nad ludami pierwotnymi. Badania ostatnich czasów rzuciły wiele światła na wierzenia ludów pierwotnych.</li>
<p>Dokładne poznanie języka dzisiejszych szczepów dzikich wykazuje, że zawiera on wyrazy na oznaczenie Istoty Najwyższej, a budowa tych wyrazów stwierdza, że ci, którzy je stworzyli, musieli mieć poprawne pojęcie o prawdziwym Bogu. Słynny odkrywca ludów Afryki Livingstone stwierdza, że u nich wszędzie spotyka się wiarę w Boga, a objawem tej wiary są ofiary i świątynie, wznoszone ku czci Bożej. Co do innych części świata, podobny fakt stwierdzają Stanley, Nansen. Cook, Van Couver i inni.</p>
<p>Badania etnologiczne potwierdziły wyniki badań lingwistycznych. Najpoważniejsi uczeni w tych kwestiach, jak Max Muller, Roskoff, Andrew Lang, Quatrefages stwierdzają powszechność wiary w Boga.</p>
<p>Te rzetelne badania obaliły ostatecznie fałszywe teorie Spencera, Tylora, Wundta i innych o rozwijaniu się religijności dopiero w miarę wyzwalania się człowieka ze stanu dzikiego.</p>
</ol>
<li>Podstawą powszechności wiary - poznanie rozumu. Ten fakt wymaga wyjaśnienia. Co jest przyczyną tej ogólnej wiary, tego zgodnego przekonania? Czy ta wiara jest kłamstwem i pomyłką, czy też opiera się na tej niezbitej prawdzie, że istnieje Bóg, który świat stworzył i nim rządzi? Aby rozstrzygnąć to pytanie, należy się zastanowić, jakie przekonania mogą być błędne, a jakim musi odpowiadać prawda. Przekonania ludzkie mogą pochodzić z trzech rozmaitych źródeł: albo z poznania zmysłów, albo z poznania porządku moralnego, albo z poznania rozumu.</li>
<ol>
<li>Poznanie oparte na zmysłach. Bezwarunkowo, nasze zmysły mogą się mylić i wskutek tego przekonania na nich oparte, mogą być błędne. Np. wiara w nieruchomość ziemi i codzienny obrót słońca wokoło niej polegała na optycznej pomyłce i wskutek tego była błędną.</li>
<li>Poznanie rozumowe. Jedynie powszechne przekonanie wszystkich ludów, oparte na poznaniu rozumu, musi być prawdziwe. Zmysły mogą się mylić, ale rozum je poprawia i oświeca. Serce ludzkie może błądzić, ale umysł przyprowadza je do porządku i kieruje nim. Poszczególny człowiek lub pewna grupa ludzi mogą się również mylić z braku zastosowania lub odpowiedniego przygotowania naukowego. W tych wypadkach wcześniej czy później możemy poznać przyczynę naszego błędu. Umysły bystrzejsze poprawiają słabsze i wprowadzają na drogę prawdy. Gdy zaś chodzi o ogólne przekonanie umysłu ludzkiego, o przekonanie wypływające niejako z rozumnej natury ludzkiej, to nie może być ono błędne. Gdyby bowiem cała ludzkość zawsze i wszędzie z natury swej myliła się, to musielibyśmy w ogóle wyrzec się możności poznania jakiejkolwiek prawdy. Owszem, gdyby rozum człowieka wprowadził w błąd i to w rzeczach najważniejszych i najbliżej nas obchodzących, to przestałby nam być światłem wskazującym ludzkości drogę do przybytków prawdy.</li>
</ol>
<li>Wniosek praktyczny. Dowody istnienia Boga przywodzą człowiekowi na myśl tę bezsporną prawdę, że istnieje i nad nim czuwa Wszechmocny Stwórca i Pan. Czuje on wokoło siebie i w duszy swej Boga. Świadomość obecności Bożej jest dla niego źródłem ustawicznej pociechy; nie czuje się sierotą bezdomnym na ziemi, bo wie, iż zawsze może szukać ratunku, czy łaski u Tego, który jest mu nie tylko Stwórcą, ale i najczulszym Ojcem. Słusznie tedy św. Bazyli wyraża życzenie, aby myśl o Bogu została tak wpojona uczniom: "iżby z wielkości i piękności stworzeń poznali Tego, który ich uczynił. Im bowiem głębiej wnikną i przejmą się tą myślą, według której wszystko, co istnieje, było stworzone, tym żywiej odczują Majestat Pana i tym goręcej chwalić Go będą" (św. Bazyli: do psalmu 33).</li>
</ol>
<h2>Poznanie Boga</h2>
<h3>Istota Boga</h3>
<ol>
<li>Bóg - Stwórca świata. Z dowodów istnienia Boga doszliśmy do przekonania, że musi istnieć Ten, który stworzył świat. Tę pierwszą przyczynę świata nazywamy Bogiem - Stwórcą świata. Z kolei musimy się teraz zastanowić nad tym, jakim jest Bóg i jakie są Jego przymioty.</li>
<p>Nazwa "Stworzyciel świata" jeszcze nam nie wyjaśnia, na czym polega istota Boga, ale wskazuje, że Bóg od świata jest niezależny i jest pierwszą przyczyną wszechrzeczy. Mądre i celowe urządzenie świata wskazuje dalej, że Stwórca świata posiada rozum i wolę, a więc jest Bogiem osobowym, Bytem samoistnym. Nie możemy wprawdzie poznać Boga bezpośrednio, ale mamy możność poznać Go pośrednio, z dzieł Jego. Wszystko, co najlepsze widzimy w stworzeniach, musi być odblaskiem i odzwierciedleniem przymiotów Bożych, albowiem Stwórca o tyle mógł stworzenia obdarzyć doskonałościami, o ile je sam wpierw posiadał.</p>
<li>Bóg jest duchem nieskończenie doskonałym. Bóg posiada naturę nieskończenie wyższą od wszystkich istot stworzonych tak, że przymioty choćby najdoskonalszych stworzeń nikną wobec nieskończonych przymiotów Boga. Stworzenia z natury swej podlegają różnym ograniczeniom i niedoskonałościom - Bóg jako istota najdoskonalsza, ograniczeniom podlegać nie może. Stąd Bogu możemy przypisywać tylko takie przymioty, które nie mają ograniczenia.</li>
<p>Bóg jest istotą czysto duchową, gdyż wszelka materia, a tym samym zależność od czasu i przestrzeni byłaby ograniczeniem Jego istoty. I ten wniosek rozumu ludzkiego znajduje potwierdzenie w Piśmie Św. Pan Jezus mówi do Samarytanki przy studni: "Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie" (J 4.24).</p>
<li>Bóg jest sam z Siebie. Podstawą wszystkich doskonałości Bożych jest przymiot, że Bóg jest Bytem niezależnym i bezwzględnym, tj. sam z Siebie istnieje, czyli mocą własnej istoty; przymiot ten najlepiej wyraża istotę Boga i wyróżnia Go od stworzeń. Wszystkie rzeczy na świecie nie są konieczne - jeden Bóg jako przyczyna wszechrzeczy istnieje koniecznie, bo gdyby On nie istniał, nic by na świecie istnieć nie mogło. "Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący" (Ap 1.8). Bóg zatem nie ma żadnego początku, jest wieczny. Tę niezależność i konieczność Boskiego istnienia określił sam Bóg, kiedy przemawiając do Mojżesza na puszczy rzekł: "Jam jest, Który jest". Te słowa wyrażają całą pełnię Bytu nieskończonego, który jest źródłem i początkiem wszelkich istot bytujących we wszechświecie.</li>
</ol>
<h3>Przymioty natury Boskiej</h3>
<ol>
<li>Bóg jest jeden. Może być jedna tylko Istota Najwyższa, która wszystkie doskonałości posiada w najwyższym
stopniu. O ile by bowiem tych istot było więcej niż jedna, to żadna z nich nie byłaby najdoskonalsza, ani też
żadna najwyższa.</li>
<p>Jakkolwiek narody odstępowały częstokroć od tego pojęcia i hołdowały politeizmowi i innym błędom, to jednak
pierwotną religią wszystkich ludów był monoteizm, czego dowodem jest historyczny pewnik, iż w każdej religii
politeistycznej był zawsze jeden najwyższy bóg, który dzierżył supremację nad innymi bóstwami.</p>
<li>Bóg jest niezmienny, to znaczy pozostaje zawsze ten sam, nie zmieniając się ani w Swych przymiotach, ani w
postanowieniach.</li>
<p>Niezmienność Bożą może już rozum ludzki rozpoznać, gdyż gdyby Bóg był zmienny, to mógłby Swe doskonałości
zmieniać lub tracić, a wtedy nie byłby najdoskonalszy. Pismo Św. mówi o Bogu: ,,U którego nie ma przemiany ani
cienia zmienności" (Jak. 1, 17).</p>
<p>Człowiek zmienia swe plany i sposoby postępowania, bo nie może przewidzieć wszystkich okoliczności
przyszłych. Bóg jednym wejrzeniem ogarnia całą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Dlatego nic nie
postanawia, co by później musiał zmieniać. A gdy np. mówimy, że Bóg przebacza grzechy, lub że się zmiłował, to
nie w Bogu zachodzi zmiana, ale w usposobieniu człowieka, który z grzesznika stał się pokutnikiem, a tak stał
się godnym przewidzianego od wieków przebaczenia.</p>
<li>Bóg jest wieczny, to znaczy jest zawsze bez początku i końca, jest jako pierwsza przyczyna wszechrzeczy i
nikt Mu nie mógł dać początku. Pismo Św. mówi o Bogu: "Zanim góry narodziły się w bólach, nim ziemia i świat
powstały, od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem" (Ps. 89, 2).</li>
<li>Bóg jest wszędzie obecny: jest wszędzie, w niebie, na ziemi i na każdym miejscu. Psalmista modli się:
"Gdzież się oddalę przed Twoim duchem? Gdzie ucieknę od Twego oblicza? Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś;
jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę" (Ps. 138, 7-8). Bóg jest zatem we wszystkim obecny, co stworzył
przez Swą wiedzę, gdyż przenika wszystko - przez Swą wolę, bo utrzymuje wszystko - przez Swą istotę, ponieważ
ogarnia i napełnia wszystko. Bóg jest zatem w świecie i to wszędzie, w każdej cząstce przestrzeni, podobnie
jak dusza ludzka jest w całym ciele i w każdej jego cząstce.</li>
</ol>
<p>Chociaż Bóg przenika wszystko i przebywa we wszechświecie, to jednak nie utożsamia się ze światem, jak to uczy
panteizm. Bóg jest poza światem jako jego Pan i Stwórca, istotnie oddzielony i różny od świata, jakkolwiek
wszystkie jego części poznaje i przenika. Wobec tego słusznym zda się być powiedzenie, że "raczej świat jest w
Bogu, a nie Bóg w świecie".</p>
<h3>Przymioty woli Boga</h3>
<ol>
<li>Bóg jest wszechpotężny, bo stworzył niebo i ziemię i wszystko uczynić może, co zechce. Rzecz oczywista, że
Bóg ogarnia swoją wszechmocą tylko to, co jest samo w sobie możliwe i dobre. A zatem, Bóg nie może ani chcieć,
ani uczynić coś takiego, co jest samo w sobie sprzeczne lub złe. ,,Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"
(Łuk. 1, 37), ,,Jam Bóg wszechmogący", powiedział Bóg do Abrahama. "On bowiem nakazał i zostały stworzone"
(Ps. 148, 5).</li>
<li>Bóg jest najświętszy, kocha i chce tylko dobra, a złem się brzydzi nieskończenie. "Święty, Święty, Święty
Pan Bóg Zastępów" (Izaj. 6, 3). Święty, to znaczy czysty i przebogaty w dobro, a wolny od jakiegokolwiek zła.
Przeto Bóg jest samą świętością, czyli najświętszym. On jest nam wzorem a zarazem źródłem wszelakiej
świętości.</li>
<li>Pan Bóg jest najsprawiedliwszy, ponieważ nagradza dobro i karze zło ściśle według zasług każdego. "Który
odda każdemu podług uczynków jego" (Rzym. 2, 6). Stworzywszy świat i skierowawszy wszystkie stworzenia do
określonego celu, obiecał On dla dobrych nagrodę, a dla złych karę. Zapłatę za uczynki wymierza częściowo już
tu na ziemi, a w doskonały zaś sposób wymierzy ją w życiu przyszłym. ,,I pójdą ci (źli) na mękę wieczną, a
sprawiedliwi do żywota wiecznego" (Mat. 25, 46).</li>
<li>Pan Bóg jest najmiłosierniejszy, bo chętnie przebacza winy grzesznikom, jeśli za nie żałują t przyrzekają
poprawę. Owszem latami wyczekuje na opamiętanie człowieka, jak ów ojciec ewangeliczny na powrót marnotrawnego
syna. "Ja nie pragnę śmierci występnego, ale jedynie tego, aby występny zawrócił ze swej drogi i żył" (Ez. 33,
11).</li>
<li>Pan Bóg jest dobry, to znaczy jest pełen miłości względem stworzeń, którym wyświadcza niezliczone
dobrodziejstwa. "Bóg jest miłością" (I Jan 4, 16). "On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad
dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych" (Mat. 5, 45).</li>
<li>Pan Bóg jest najprawdziwszy, to znaczy objawia nam tylko prawdę, ponieważ ani błądzić, ani nas w błąd
wprowadzić nie może. Bóg jest samą prawdą, a dla stworzeń źródłem wszelkiej prawdy. "Bo słowo Pana jest prawe,
a każde Jego dzieło niezawodne" (Ps. 32, 4).</li>
<li>Bóg jest najwierniejszy, to znaczy dotrzymuje zawsze tego, co obiecuje, i wypełnia to, co zapowiada.
"Niemożliwe jest, by skłamał Bóg" (Hebr. 6, 18). Zbawiciel świata, który Siebie samego nazywa: "Drogą, prawdą
i życiem" (Jan 14, 6), zapewnia nas: "Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą" (Mat. 24,
35).</li>
<li>Wpływ przymiotów Boskich na moralność człowieka. Pamięć i myśl o przymiotach Boskich ma wielkie znaczenie w
życiu ludzkim.</li>
<ol>
<li>Myśl o wieczności i niezmienności Boskiej pobudza nas do wzniesienia serca ponad zmienne i przejściowe
rzeczy doczesne: "Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na
wieki" (I. Jan 2, 17).</li>
<li>Pamięć na wszechobecność Boską jest dla człowieka: 1) upomnieniem: "Służ Mi i bądź nieskazitelny" (Rodz.
17, 1); 2) ostrzeżeniem: "Jakże więc mógłbym uczynić tak wielką niegodziwość i zgrzeszyć przeciwko Bogu"
(Rodz. 39, 9); 3) pociechą: "Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną"
(Ps. 22, 4).</li>
<li>Boska wszechwiedza i mądrość skłania nas do dziecięcej ufności i posłusznego poddania się względem
świętych zarządzeń i dopuszczeń Bożych.</li>
<li>Świętość Boga jest prawzorem dla świętości stworzeń. I one winny być wolne od zła, bogate w łaskę i
doskonałości, ku czemu nawołuje nas Bóg, kiedy mówi: "Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg
wasz!" (Kapł. 19, 2).</li>
<li>Myśl o sprawiedliwości Boskiej skłania człowieka, ażeby chciał być świętym, a tak unikał każdego, a
zwłaszcza ciężkiego grzechu. "Bojaźń Pańska początkiem mądrości" (Ps. 110, 10). "Nie bójcie się tych,
którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może
zatracić w piekle" (Mat. 10, 28).</li>
<li>Pamięć na prawdziwość i wierność Boga winna nas pobudzać do: 1) głębokiej i mocnej wiary w objawienie
Boże, 2) ufności niewzruszonej w Jego obietnice i upomnienia czy groźby.</li>
</ol>
</ol>
<h3>Przymioty Boskiego rozumu</h3>
<ol>
<li>Bóg jest wszystkowiedzący, to znaczy wszystko zna doskonale: rzeczy przeszłe, obecne i przyszłe, a nawet
nasze najskrytsze myśli przenika. "Bogu Panu były znane wszystkie rzeczy, zanim je stworzył" (Sir. 23, 29).
Bóg poznaje rzeczy przyszłe: "Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy
się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły" (Mat. 11, 21).</li>
<p>Boska wszechwiedza nie niweczy wolnej woli człowieka, gdyż wiedza Boska jest następstwem, a nie przyczyną
czynności ludzkich. My wykonujemy te czynności nie dlatego, że Bóg je przewidział, lecz ponieważ my je
spełniamy, Bóg je uprzednio przewidział. Wobec tego fatalizm, wiara w ślepe przeznaczenie jest fałszywa.</p>
<li>Bóg jest najmądrzejszy, ponieważ wszystko we wszechświecie tak urządza i kieruje, iż zawsze osiąga Swoje
najświętsze zamiary. Mądrość jest wiedzą, która wzniosłe cele osiąga właściwymi środkami. Mądrość Boską
poznajemy i podziwiamy w tworzeniu i w historii ludzkości. Z największym podziwem i czcią wola Psalmista
Pański: "Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! Ty wszystko mądrze uczyniłeś" (Ps. 103, 24). "O głębokości
bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi! Kto bowiem
poznał myśl Pana?" - mówi Apostoł (Rzym. 11, 33).</li>
</ol>
<h3>Tajemnica Trójcy Świętej</h3>
<ol>
<li>Pojęcie Trójcy Świętej. W Bogu są trzy Osoby: Ojciec, Syn i Duch Święty. Każda z tych trzech Osób jest
prawdziwym Bogiem i wszystkie trzy Osoby są równie doskonałe. Te trzy Osoby mają tę samą jedną, wspólną naturę
Boską.</li>
<p>Każda z trzech Osób Boskich jest prawdziwym Bogiem, a jednak jest tylko jeden Bóg, gdyż jest tylko jeden
Boski byt i tę samą Boską istotę posiadają wszystkie trzy Osoby w równej mierze. Stąd wynika, że Ojciec nie jest
ani mędrszy, ani potężniejszy, ani starszy od Syna i Ducha Świętego, bo wszyscy mają tę samą naturę, mają ten
sam jeden jedyny rozum i tę samą wolę.</p>
<p>Zachodzi jednak między tymi Osobami Boskimi różnica pochodzenia: Bóg Ojciec od nikogo nie pochodzi, Syn jest
zrodzony przez Ojca, a Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna.</p>
<li>Istnienie Trójcy Przenajświętszej. Istnienie trzech Osób w Bogu jest wielką tajemnicą wiary
chrześcijańskiej, niepojętą dla rozumu ludzkiego, prawdą objawioną przez Boga. Pan Bóg objawił tę prawdę
dopiero w Nowym Testamencie, gdyż Żydzi, skłonni do politeizmu i bałwochwalstwa mogliby byli łatwo wpaść w
błąd i uwierzyć, że istnieje trzech bogów.</li>
<ol>
<li>Trójca Przenajświętsza objawiła się przy Chrzcie Pana Jezusa: otwarły się nad Nim obłoki niebieskie, Duch
Święty uniósł się nad Jego głową w postaci gołębicy, a z nieba dał się słyszeć głos Boga Ojca: "Ten jest mój
Syn umiłowany, w którym mam upodobanie" (Mat. 3, 17).</li>
<li>Pan Jezus, nauczając lud i uczniów, często wspominał o Swym Ojcu Niebieskim i Duchu Św., ale dopiero
podczas Ostatniej Wieczerzy obwieścił Apostołom tajemnicę Trójcy Św. Wstępując zaś do nieba, rzekł do nich:
"Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego" (Mat.
28, 19).</li>
<li>Kościół katolicki od najdawniejszych czasów głosił naukę o Trójcy Przenajświętszej i bronił jej na soborze
nicejskim przeciwko Ariuszowi (325 r.), który zaprzeczał Boskości Syna Bożego, i na soborze
konstantynopolitańskim (381 r.) przeciwko Macedoniuszowi, który odmawiał Bóstwa Duchowi Świętemu. Dowodem,
że Kościół już w zaraniu swego istnienia głosił wiarę w tajemnicę Trójcy Świętej są: wyznania wiary,
najstarsze modlitwy Kościoła, sposób udzielania chrztu świętego, wyznania męczenników i dzieła Ojców
Kościoła. Prastarą jest tak zwana doksologia: "Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu".</li>
</ol>
<li>Rozum ludzki wobec tajemnicy Trójcy Przenajśw. Nauka o Trójcy Św. pozostanie na zawsze prawdą niedostępną
dla rozumu ludzkiego, który nie zdoła pojąć, jak Bóg może być jedyny w naturze a troisty w Osobach. Ta prawda
przewyższa rozum ludzki, ale mu się nie sprzeciwia, bo nie zawiera w sobie oczywistej sprzeczności. Nie głosi
przecież, że trzej Bogowie są jednym Bogiem lub że trzy Osoby tworzą jedną Osobę, czyli że część równa się
całości, co by było niezgodne z rozumem. Głosi tylko, że w Bogu trzy Osoby mają jedną wspólną i nierozdzielną
naturę, co nie stoi w sprzeczności z żadnym pewnikiem rozumowym.</li>
<p>Wiara w tajemnicę Trójcy Św. opiera się wyłącznie na słowach i powadze Pana Jezusa, który ją Apostołom
dopiero wówczas do wierzenia podał, kiedy im cudami, proroctwami i świętością życia udowodnił, że jest
prawdziwym Bogiem. Najgenialniejsze umysły nie zdołały jej przeniknąć i odgadnąć (św. Augustyn). Tylko ten ją
uzna i ukocha, kto myśląc o niej, powtórzy z całym przekonaniem słowa świętego Piotra: "Panie, do kogóż
pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Chrystus, Syn Boży" (Jan 6:
69-70).</p>
<li>Przypisywanie dzieł poszczególnym Osobom Boskim. Jakkolwiek jedno jest działanie wszystkich trzech Osób
Boskich i co jedna działa, mają w tym udział i dwie drugie, to przecież niektóre z zewnętrznych dzieł Bożych
przypisujemy raczej jednej Osobie, niż dwu innym, a to dlatego, że właśnie to dzieło więcej tej Osobie,
aniżeli tamtym dwom odpowiada. I tak dzieło stworzenia przypisuje się Bogu Ojcu, mądrość Synowi Bożemu, a
uświęcenie nasze Duchowi Świętemu.</li>
<li>Wpływ tajemnicy Trójcy Przenajświętszej na życie ludzkie. Tajemnica ta wywiera wielki i doniosły wpływ na
życie, uświęcenie i zbawienie nasze, a poznanie jej przyczynia się wielce do zrozumienia zewnętrznych dzieł
Boskich, tj. stworzenia, odkupienia i uświęcenia naszego: Każdy chrześcijanin jest ochrzczony w Imię trzech
Osób "Boskich i podczas Chrztu św. przyrzeka służbę Przenajświętszej Trójcy. Wszystkie Sakramenty i
błogosławieństwa Kościoła udzielane są w tym Imieniu. Z wiarą w tę tajemnicę przechodzi człowiek życie i znosi
wszystkie trudy ziemskie. Rozstając się z tym światem, unosi z sobą nadzieję przebaczenia, bo "choć grzeszyła
dusza, to jednak nie zaparła się Ojca i Syna i Ducha Świętego i weń wierzyła" (słowa modlitwy za
konających).</li>
</ol>
<h2>Bóg i stworzenie</h2>
<h3>Stworzenie świata</h3>
<ol>
<li>Pojęcie stworzenia. Dowody istnienia Boga wskazują nam, że między światem a Bogiem zachodzi najściślejszy
stosunek. Nie można by zrozumieć istnienia świata, gdyby Boga nie było. On jest przyczyną materii świata oraz
ruchu, porządku i praw, jakie w nim panują. W jaki sposób świat został stworzony, tego nie możemy dokładnie
poznać i zbadać na podstawie danych, których nam dostarcza wspaniała księga przyrody. Za to Pismo Św. mówi
nam, że świat został stworzony w sześciu dniach. W ciągu sześciu dni stworzył Bóg niebo i ziemię. Twórczym
słowem: "Niech się stanie!" powołał do bytu ogół stworzeń, z których składa się wszechświat, a więc: słońce,
gwiazdy, ziemię, wodę, powietrze, rośliny, zwierzęta w wodzie i powietrzu, a na ziemi ssaki i człowieka.</li>
<li>Sześć dni stworzenia. Biblijne opowiadanie o stworzeniu świata dzieli się na sześć części, na sześć ustępów.
W każdym ustępie Mojżesz przedstawia nam jeden etap w dziele stworzenia lub raczej powołanie do bytu jednej
grupy stworzeń w nieokreślonych okresach czasu, które Pismo Święte nazywa "dniami".</li>
<p>Przyrodnicy, a nawet teologowie twierdzą, iż Mojżeszowe opowiadanie o stworzeniu świata, czyli kosmogonia
biblijna nie da się uzgodnić z wynikami, do jakich doszli uczeni, próbując w sposób ścisły i naukowy wyjaśnić
niełatwą do rozwiązania tajemnicę powstania wszechświata. Dla ścisłości zaznaczyć wypadnie, że to twierdzenie
znane było w dawnych wiekach i wśród Ojców Kościoła miało swych zwolenników. Już św. Augustyn tłumacząc
"sześciodzień biblijny", wyraźnie oświadczył, iż Mojżesz w swym opisie stworzenia nie liczy się zupełnie z
chronologią kształtowania się świata, ani nie podaje, w jaki sposób powstał cały wszechświat, ale wszystkie
jestestwa stworzone dzieli na sześć grup, na sześć działów, które niby sześć olbrzymich obrazów stawia w
kolejnym następstwie przed oczyma czytelnika, ażeby "lud wybrany" zrozumiał i uznał, że wszystko, co istnieje,
żyje i działa, swój początek zawdzięcza Stwórcy.</p>
<p>Zaprzeczyć nie podobna, iż w kosmogonii biblijnej nie brakuje szczegółów, które się nie pokrywają z pewnikami
ustalonymi i przyjętymi w naukowej kosmogonii.</p>
<p>I tak w przeciwieństwie do wszystkich ówczesnych, geocentrycznych pojęć o powstaniu świata, Mojżesz mówi: "Na
początku Bóg stworzył niebo i ziemię" (Gen. 1). A więc, słońce i gwiazdy rozmieszczone w przestrzeniach
międzyplanetarnych wyłoniły się z pierwotnej mgławicy i już istniały w chwili, kiedy ziemia jako bezkształtna
masa oderwała się od naszego słońca i poczęła przybierać postać spłaszczonej na biegunach kuli. Dalej podkreśla
Mojżesz, iż "ziemia była pusta i oblana wodami", iż Bóg w drugim dniu "uczynił sklepienie", czyli powietrze i
"oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem" (Gen. 6). Wystarczy spokojnie rozważyć i uzupełnić te
zawiłe i lapidarne wyrażenia żeby dojść do wniosku, że w nich da się pomieścić wszystko, co nauka mówi o
początkach litosfery, hydrosfery i atmosfery na naszej ziemi.</p>
<p>Tym bardziej kosmogonia biblijna nie stoi w sprzeczności z naukową, o ile dotyczy następstw działów
stworzenia. Wszak świat roślin mógł się ukazać i rozwijać na ziemi dopiero po rozdzieleniu wody od lądu.
Stworzenie świata zwierzęcego musiało nastąpić po stworzeniu świata roślinnego itd. Na ogół następstwo działów
stworzenia, podane przez Mojżesza, pokrywa się z następstwem, jakie po zbadaniu pokładów geologicznych ustaliły
nauki przyrodnicze.</p>
<p>Co prawda Mojżesz mówi o stworzeniu słońca w okresie, kiedy już na ziemi rosły olbrzymie widłaki, mchy i
paprocie, ale i ta trudność da się usunąć, jeśli rozróżni się w słońcu masę od jego funkcji. Masa słońca
istniała pierwej, niż się od niej oderwała ziemia. Zanim się jednak skupiła i rozpaliła do tego stopnia, żeby
mogła oświecać i ogrzewać ziemię, upłynęły miliony milionów lat. Otóż Mojżesz, mówiąc o stworzeniu słońca, ma na
myśli jego pełną funkcję w stosunku do ziemi, a nie masę.</p>
<p>Jak długim był okres czasu, w którym się odbyło stworzenie poszczególnych istot, a który oznaczony jest nazwą
"dzień", trudno jest ustalić. W każdym razie nie wolno go utożsamiać z naszym dniem kalendarzowym, ponieważ tym
słowem określa Mojżesz czas przed stworzeniem słońca, które jest miernikiem dnia dwudziestoczterogodzinnego.</p>
<p>Zresztą przy omawianiu dni "biblijnych" nie wolno zapominać, iż zgodnie z poglądem św. Augustyna opowiadanie
o stworzeniu podane w Piśmie Św. jest przede wszystkim opowiadaniem religijnym, które nam stawia przed oczy
pochodzenie rzeczy od Boga oraz wzniosłość i dobroć Stwórcy, a to w tym celu, żeby nas skłonić do tym większej
wdzięczności i czci należnej "Panu nieba i ziemi".</p>
<p>Wyjaśnienie początków i procesów stworzenia jest przedmiotem naukowych badań i dociekań.</p>
<li>Ewolucja i wiek świata. Nauki przyrodnicze czyniły i czynią rozliczne i bardzo pomysłowe dociekania, aby
stwierdzić, jakie zmiany przechodził świat, a w szczególności nasza ziemia, zanim osiągnęła dzisiejszy
kształt.</li>
<p>Jak długo trwała ta zmiana w świecie i na ziemi, nie da się określić. Geologowie obliczają ją na miliony lat.
Kościół nie orzekł dogmatycznie, jak dawno świat istnieje. Wiara nas uczy jedynie, że świat nie istniał zawsze,
że w pewnym czasie Bóg z nicości powołał go do bytu.</p>
<li>Wolność aktu stworzenia. Pan Bóg stworzył świat z najzupełniejszą wolnością, nie będąc do tego zniewolonym
ani koniecznością wewnętrzną, ani przymusem zewnętrznym. Psalmista mówi: "Cokolwiek Panu się spodoba, to
uczyni na niebie i na ziemi, na morzu i we wszystkich głębinach" (134, 6).</li>
<p>Pobudką, dlaczego Pan Bóg stworzył świat, był On sam. Jako Najwyższe i Najpełniejsze Dobro chciał się Swym
szczęściem i doskonałościami podzielić z innymi istotami. Nie było ich, a więc je stworzył. Słusznie przeto mówi
św. Augustyn: "Ponieważ Bóg jest dobry, dlatego jesteśmy" (De doctr. christ. I, 32),</p>
<p>Pan Bóg stworzył świat dla Siebie. Jako Najwyższe i Najdoskonalsze Dobro, nie mógł mieć innego celu, jak
tylko własną chwałę, a skutkiem tego najwyższym celem wszystkiego stworzenia jest uczczenie, czyli chwała
należna Stwórcy. Z tym najwyższym celem łączy się drugi: uszczęśliwienie stworzeń rozumnych, które oddając Bogu
cześć, same znajdą pokój, zadowolenie i szczęście.</p>
<li>Zachowanie świata. Bóg nie tylko świat stworzył, ale nadto zachowuje go, tj. sprawia, że zarówno cały świat,
jako też wszystkie stworzenia na świecie istnieją tak długo, dopóki się Jemu podoba. Wszystkie twory musiałyby
się wniwecz obrócić, gdyby ta Moc, która im dała byt, przestała je podtrzymywać w tym bycie. "Jakżeby coś
trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał?" (Mądr. 11, 26).</li>
<p>Wszechświat cały zachowuje Bóg zwyczajnie za pomocą praw przyrody, czyli prawa naturalnego, które dał światu.
Prawa te działają jak maszyna nieodwołalnie i koniecznie, ale Boga bynajmniej nie ograniczają; gdyż On jako
Najwyższy Prawodawca i Pan przyrody może oddziaływać na ich bieg naturalny, a w pewnych wypadkach nawet je
zawieszać lub zmieniać, czego dowodem są cuda.</p>
<p>Twory żyjące, jak rośliny, zwierzęta, utrzymuje Bóg w ten sposób, że dostarcza im odpowiednich środków do
osiągnięcia celu w postaci pokarmu, napoju, okrycia, warunków klimatu lub też za pomocą instynktu dla utrzymania
życia i gatunku. W szczególności zaś zachowuje Bóg rodzaj ludzki, stwarzając dla każdego ciała duszę rozumną.
Tym sposobem nie tylko ustanowił On prawa, ale też współdziała z nimi, aby osiągnęły swój skutek.</p>
<li>Opatrzność Boża, a zło na świecie. Pojęcie Opatrzności. Bóg rządzi "całym światem podług Swej mądrości,
wszechmocy i dobroci. Ta ciągła opieka Boża nad światem nazywa się Opatrznością Boską, która rozciąga się na
cały świat, a zwłaszcza na ludzi. "U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie
się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli" (Mat. 10, 30-31). "Bóg pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni
i doszli do poznania prawdy" (I Tym. 2, 4). ,, Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we
wszystkim dla ich dobra" (Rzym. 8, 28).</li>
<p>Opatrzności Boskiej nad światem zaprzeczają fataliści. Również deizm, który powstał w XVII w. w Anglii, choć
uznaje stworzenie świata przez Boga, odrzuca Objawienie i nie uznaje Opatrzności Bożej.</p>
<ol>
<li>Zło fizyczne. Najpierw nie wszystko, co nam wydaje się złem, jest naprawdę złem, podobnie jak lekarstwo,
które dobrze użyte może być zbawiennym, a. źle użyte trucizną. I tak nieodzowna potrzeba zdobywania sobie z
trudem warunków do życia, potrzeba walki z niekorzystnymi wpływami przyrody, zniewala człowieka do ciągłej
czujności i pracy, do odkryć i wynalazków, które podnoszą dobrobyt i zapewniają niezmierne korzyści pod
względem materialnym i kulturalnym.</li>
<p>Cierpienie może służyć do poprawy życia, gdyż ono łamie pychę ludzką, odrywa serce od przemijających rzeczy
i uczy cierpliwości, męstwa i wielkoduszności. A bardzo często cierpienia, które ponoszą ludzie sprawiedliwi,
przyczyniają się do wyrobienia charakteru i wyjątkowej wewnętrznej świętości. Dlatego to słusznie mówi Pismo
Św., że ,,jak złoto i srebro bywa wypróbowane ogniem, tak ludzie Bogu przyjemni w piecu utrapienia" (Ekl. 2,
5).</p>
<li>Zło moralne, jakim jest grzech, znajduje swe wyjaśnienie w tym, że Stwórca chciał zostawić człowiekowi
wolność wyboru między dobrem a ziem - nie stworzył przeto ludzi na podobieństwo marionetek pozbawionych
swobody. Bóg może złe skutki grzechu obrócić ku zbawieniu ludzi i ku Swej chwale. Ze smutnych następstw
grzechu człowiek uczy się poznawać jego złość i pobudza się do żalu; skruchy i pokuty. Bóg zwleka z karą,
czeka nawrócenia grzesznika, a skruszonemu przebacza w Swym miÅosierdziu. Grzech więc staje się okazją
do okazania przymiotów Boskich i szkołą ku naprawie człowieka. Bóg nie chce złego, ale na nie dopuszcza,
żeby "następnie jego skutki obrócić na dobre".</li>
<p>Bez wątpienia, zło fizyczne i moralne jest cieniem na obrazie pełnym światła, ale nie było celem Stwórcy
stworzenie świata absolutnie doskonałego.</p>
</ol>
<li>Wniosek praktyczny z nauki o Opatrzności. Nauka o Opatrzności Boskiej napełnia człowieka uczuciem pociechy i
nadziei, bo budzi w nim świadomość, że Bóg nad nim czuwa, że nie jest on w życiu opuszczonym sierotą, że
przeciwnie ma w Bogu swego najlepszego Ojca, który się nim opiekuje i prowadzi go do wskazanego celu. "On
bowiem stworzył małego i wielkiego i jednakowo o wszystkich się troszczy" (Mądr. 6, 8).</li>
</ol>
<h3>Aniołowie</h3>
<ol>
<li>Istnienie i natura Aniołów. Prócz świata widzialnego stworzył Bóg świat niewidzialny, duchowy, a mianowicie:
niezliczone zastępy duchów, których nazywamy aniołami. Aniołowie są szczerymi duchami, tj. stworzeniami,
mającymi rozum i wolną wolę, ale nie mającymi ciała.</li>
<p>O ich istnieniu przekonywają nas bardzo liczne wzmianki Pisma Św., które podają szczegóły o ich posłannictwie
i działalności. Tak np. anioł wypędza pierwszych ludzi z raju, ukazuje się Abrahamowi, wyprowadza Lota z Sodomy.
Archanioł Rafael towarzyszy w podróży Tobiaszowi i uzdrawia jego ojca, archanioł Gabriel zwiastuje Najśw. Maryi
Pannie narodzenie Pana Jezusa, anioł wyprowadza św. Piotra z więzienia. Prorok Daniel stwierdza, że "tysiące
tysięcy (aniołów) służyło Mu (Bogu), a po dziesięć tysięcy kroć sto tysięcy stało przed Nim" (Dan. 7, 10).
Chrystus Pan mówi, że mógłby prosić Ojca Swego, a posłałby Mu więcej niż dwanaście hufców aniołów (Mat. 26, 53).
Pismo Św. wylicza dziewięć chórów anielskich i rozróżnia stopnie ich godności.</p>
<li>Przeznaczenie i upadek Aniołów. Aniołowie jako najdoskonalsze stworzenia byli przeznaczeni do
nadprzyrodzonej wiecznej szczęśliwości. Wszyscy byli dobrymi, szczęśliwymi i wyposażonymi we wspaniałe dary,
zwłaszcza w łaskę uświęcającą. Atoli podobnie jak ludzie musieli sobie wieczną szczęśliwość wysłużyć w okresie
próby. Nie wszyscy jednak pozostali Bogu wiernymi. Lucyfer (światłonośny), zapatrzony we własne dostojeństwo i
piękność, wypowiedział posłuszeństwo swemu Stwórcy i Panu. W jego ślady poszła pewna część aniołów. Za karę
strącił ich Bóg w otchłań piekielną, gdzie ponoszą niewysłowione męczarnie. Wiernych aniołów Bóg obdarzył
wiekuistym szczęściem w niebie.</li>
<li>Dobrzy Aniołowie pełnią rozkazy Boże i roztaczają pieczę nad ludźmi. Aniołowie kochają nas i chronią od
nieszczęść, modlą się za nami i skłaniają ku dobremu. Aniołowie, przeznaczeni w szczególniejszy sposób na
obronę człowieka, nazywają się Aniołami Stróżami. Natomiast złe i potępione duchy nienawidzą Boga i ludzi,
zazdroszczą im szczęścia obiecanego w niebie. Dlatego też usiłują wszelkimi sposobami pociągnąć człowieka do
grzechu. Nic więc dziwnego, że Zbawiciel wielokrotnie nas upomina, abyśmy unikali ich niecnych podszeptów, a
św. Piotr Apostoł wola: "Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając
kogo pożreć" (I. Piotr 5, 8).</li>
</ol>
<h3>Ludzie</h3>
<ol>
<li>Stworzenie człowieka. Człowiek jest najdoskonalszym stworzeniem na ziemi. Zaznaczył to sam Bóg, kiedy
powiedział: "Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią" (Rodź. 1,
26). Według opowiadania Pisma Św. stworzył Bóg człowieka w okresie szóstym, gdy ziemia już była urządzona i
zwierzęta były stworzone na jego użytek. ,,Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i
kobietę" (Mk 10, 6). Ciało pierwszego stworzenia utworzył Bóg z mułu ziemi i tchnął w nie duszę nieśmiertelną.
Człowiek ten nazwany został Adamem, tj. wziętym z ziemi. Ciało zaś pierwszej niewiasty Ewy utworzył Bóg z
żebra Adama.</li>
<li>Pochodzenie ludzi. Kościół katolicki uczy, że wszyscy ludzie pochodzą od Adama i Ewy. Wskazuje na to
opowiadanie Mojżeszowe o stworzeniu człowieka, a św. Paweł mówi: "Bóg z jednego /człowieka/ wyprowadził cały
rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi" (Dz. Ap. 17, 26). Różnice fizyczne i umysłowe, jakie
zachodzą między poszczególnymi rasami nie sprzeciwiają się tej prawdzie. Różnice fizyczne, jak np. kształt
czaszki, kolor skóry tłumaczą się łatwo odmiennymi warunkami życia, klimatem i dziedzicznością. Różnice
umysłowe pochodzą stąd, że niektóre plemiona oderwały się od środowisk kulturalnych, żyły w opłakanych
warunkach materialnych, staczały między sobą zażarte wałki. A jednak nawet najbardziej tak zwane dzikie
plemiona umiały wykonywać narzędzia, które zdradzają zdolność myślenia.</li>
<li>Wiek rodzaju ludzkiego. Jak dawno istnieje na ziemi rodzaj ludzki, o tym Pismo Św. nie podaje
dokładniejszych danych, a Kościół nie rozstrzygnął tej kwestii dogmatycznie, zostawiając swobodę badaniom
naukowym. Niestety rozpiętość między cyframi podawanymi przez uczonych jest tak ogromna, że na ich podstawie
nie da się ustalić, nawet w przybliżeniu, jak długo rodzaj ludzki istnieje na ziemi.</li>
<li>Teoria rozwoju. Kto uznaje istnienie Boga, ten widzi w Nim Stwórcę i Pana wszechświata. Księgi św. podają,
że Pan Bóg stworzył rośliny i zwierzęta, każde według rodzaju swego, czyli różne ich gatunki.</li>
<ol>
<li>Ewolucja roślin i zwierząt. Niektórzy przyrodnicy obserwując życie istot organicznych, doszli do wniosku,
że rośliny i zwierzęta dzisiejsze nie są takie jak dawniej, że wszystko, co żyje, ulega ciągłemu rozwojowi,
a przeto wszystkie istoty żyjące musiały powstać z organizmów prostszych; z kilku form pierwotnych, które z
biegiem czasu rozwijały się w coraz doskonalsze twory. Jest to tak zwana teoria rozwoju, czyli
ewolucjonizm.</li>
<p>Zakres zmienności ras i trwałość gatunku określa dokładnie nauka zwana genetyką. Podwaliny pod tę naukę dał
zakonnik Mendel, poza tym Johannes, De Vries i inni.</p>
<p>Aby wyjaśnić i naukowo uzasadnić to, co obserwujemy w świecie roślin i zwierząt, należy przyjąć istniejącą
w istotach żyjących celowość, która o wszystkim decyduje. Ponieważ w organizmie każdej rośliny i zwierzęcia
widzimy realizowanie się wielkiej ilości najróżnorodniejszych celów, przyjmuje J. Uexkull, badacz ekologii i
psychologii zwierząt, ogólną planowość w przyrodzie. Tak jak operę można zagrać tylko wtedy, gdy poprzednio
zostały napisane nuty dla wszystkich instrumentów, czyli tzw. partytura, tak samo dla każdego gatunku rośliny
i zwierzęcia musi istnieć dokładny plan jego rozrostu, budowy i objawów życiowych. Plan, dzięki któremu może
istnieć zwierzę, musi być jednak bez porównania bardziej złożony niż partytura najwspanialszej opery.
Planowość zaś wymaga dla swego wyjaśnienia najwyższej inteligencji, tj. istnienia Boga, który widzi ją, dąży
do niej oraz wybiera odpowiednie środki do jej realizacji.</p>
<li>Ewolucja w zastosowaniu do człowieka. Darwin. Skoro najnowsze zdobycze wiedzy tak bardzo ograniczyły
ewolucję w świecie roślin i zwierząt, to cóż może z niej pozostać w odniesieniu do człowieka? Spójrzmy na
historię tego zagadnienia. Darwin w dziele: ,,O pochodzeniu gatunków" (1859 r.) w ogóle nie wspomina o
człowieku. Dopiero w 1871 r. wydał książkę: "O pochodzeniu człowieka", gdzie wystąpił z twierdzeniem, że
również "człowiek drogą walki o byt i doboru naturalnego rozwinął się ze zwierzęcia - najprawdopodobniej z
małpy człekokształtnej" (hylobatidy).</li>
</ol>
</ol>
<p>Vogt, Huxley, Haeckel nie szczędzili zabiegów i wysiłków, ażeby dla niej stworzyć naukową, na badaniach
przyrodniczych opartą podstawę. Prehistoria, paleontologia, embriologia, psychologia zwierząt stała się terenem,
na którym uczeni szukali dowodów na zwierzęce pochodzenie człowieka.</p>
<p>Szczątki szkieletów znalezionych w Neanderthal (1851), na Jawie (1891), pod Pekinem (1926-1929) i ostatnio w
Piltdown najwięksi antropologowie mierzyli, badali i omawiali, ale wnioski do jakich dochodzili w swych
dociekaniach, były bardzo różne. Jedni poczytali je za szczątki istot stojących na pograniczu między małpami a
ludźmi (Pithecanthropus), inni za szczątki szkieletów normalnych ludzi, a jeszcze inni stwierdzili, że te odkrycia
nie uprawniają do ścisłych naukowych wniosków. Problem pochodzenia człowieka, sprawa słuszności czy też
niesłuszności teorii ewolucjonistycznych, definitywnie nie rozstrzygnięte, stale są przedmiotem dyskusji uczonych,
tak przyrodników jak i teologów. Daleki jest od ostatecznych rozstrzygnięć spór na te tematy, niemniej jednak
większość teologów uważa, że teoria ta bynajmniej nie stoi w sprzeczności z nauką Kościoła. Jeśli nie ma
sprzeczności między tą teorią a Pismem Świętym, to tym bardziej nie ma sprzeczności z dogmatami Kościoła.</p>
<p>Przyjmując pochodzenie ciała ludzkiego od świata zwierzęcego, nie twierdzimy, że człowiek pochodzi od
zwierzęcia, lecz podtrzymujemy nadal, że człowiek pochodzi od Boga, tzn. że otrzymał swe ciało za pośrednictwem
istot, które były wtedy w przyrodzie najdoskonalsze, a nie z samego dołu od nieożywionej materii z pominięciem
całej hierarchii istot żyjących. Nie twierdzimy, że każdy gatunek zwierząt czy roślin stwarzał Bóg osobnym aktem
stwórczym, lecz że z bytów niższych drogą ewolucji czy choćby mutacji wyprowadzał wyższe.</p>
<p>Aby mieć całkowitą pewność, trzeba znać wszystkie fakty, co w biologii jest niemożliwe.</p>
<p>Słuszne jest stanowisko dialektyki, która jest nastawiona na dynamizm, a nie uznaje skostnienia.</p>
<p>Dialektyka właśnie stwierdza, że żadna teoria naukowa nie ma zapewnionego prawa wieczności.</p>
<p>Istnieje szereg przyrodników, stojących na katolickim gruncie myślenia, a mimo to uznających ewolucyjne
pochodzenie człowieka. Do nich należą: Wasmann T. J., Peters, Gottsberger, Buyssonie, Sertillangers, Zak. Kazn.,
Perier, a wreszcie O. Ruschkamp T. J., który tak pisze: ,.Człowiek jest nie tylko pojęciowo, lecz również
genetycznie ze względu na swój organizm częścią i członkiem stworzenia. Nie przez swe ciało, lecz tylko przez swą
duszę różni się człowiek od zwierzęcia". - U nas poszedł w ich ślady ks. Antoni Słomkowski w swej rozprawie:
"Pochodzenie człowieka w świetle nauki Kościoła Katolickiego i w świetle teorii ewolucji", Lublin 1945.</p>
<h3>Duchowość duszy ludzkiej</h3>
<ol>
<li>Przymioty duszy ludzkiej. Człowiek tym się wyróżnia spośród wszystkich stworzeń na ziemi, że posiada duszę.
Dusza jest pierwiastkiem niematerialnym, który ożywia ciało i nim rządzi, a nadto jest podstawą wszystkich
duchowych aktów człowieka, aktów myślenia i woli. 1) Jest ona istotą samoistną, która podczas trwania ciała
ludzkiego istnieje w organicznym z nim związku; zdolna jest jednak do samodzielnego bytowania bez ciała. 2)
Jest ona niematerialna, bo ani sama z siebie nie jest materią, ani w swym bycie i działaniu nie jest zależną
wewnętrznie od materii. 3) Jest ona istotą duchową, posiada samodzielne życie wewnętrzne. 4) Jest
nieśmiertelna, ponieważ nie ginie wraz z ciałem, ale po rozłące z nim w godzinie śmierci istnieje samodzielnie
i istnieć będzie do końca.</li>
<li>Dowód z Pisma Św. Pismo Św. w wielu miejscach podkreśla wartość duszy ludzkiej i niezależność jej od ciała.
"I wróci się proch (tj. ciało ludzkie) do ziemi, tak jak nią był, a duch powróci do Boga, który go dał" (Ekl.
12, 7). Pan Jezus mówi: "Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się
raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle" (Mat. 10, 28).</li>
<li>Dowody rozumowe.</li>
<ol>
<li>Dusza ludzka jest substancją samoistną</li>
<ol>
<li>Gdzie są wrażenia, myśli, wnioski i zamiary, tam musi być istota, która rozumuje, pragnie i czuje.
Innymi, słowy wszelkie zjawiska psychiczne muszą mieć swój podmiot. Tym podmiotem jest nasza jaźń, czyli
nasze ja, nasza dusza. Jest ona źródłem i przyczyną wszystkich naszych czynów. Gdy odczuwam jakąś radość
lub smutek, to świadomość mi mówi, że te uczucia nie tylko odbywają się we mnie, ale ode mnie zależą i
dlatego są moimi. To . samo wypadnie stwierdzić o wszystkich czynnościach duchowych człowieka. Żadna z
nich nie może istnieć sama w sobie, ale istnieć musi w jakiejś istocie samoistnej, to jest w duszy, która
jako substancja jest podmiotem dla czynności psychicznych.</li>
<li>Pojęcia logiczne nie mogą być wytworem wielu mózgowych cząsteczek. Dla mózgowych atomów oraz ich
fizycznych drgań byłoby to zgoła obojętną rzeczą, zamiast "idę na targ kupić drzewa", powiedzieć: "idę na
drzewo kupić targ". Musi zatem istnieć jakaś substancja, normująca obiektywność oraz logiczność w
procesach i aktach naszego myślenia.</li>
<li>Aktów woli nie podobna sprowadzić do rzędu ślepych instynktów ani uważać za wytwór mechanicznych ruchów,
jakie się dokonują w naszym organizmie. Jest w nas coś, co złe popędy potrafi okiełznać i zaprząc w rydwan
służby Bogu i własnemu uświęceniu. Nie może tego czynić ciało, bo wówczas poskramiałoby samo siebie. A
więc działa tu siła od ciała niezależna i od niego wyższa - substancjalna dusza.</li>
<li>Przemiana materii. Jest faktem stwierdzonym, że w ciele ludzkim odbywa się w ciągu życia ustawiczna
przemiana materii. W organizmie nie ma ani jednej komórki z tych, które w nim były przed 7-10 latami.
Gdyby człowiek nie posiadał przy tej przemianie pierwiastka duchowego, jednoczącego wszystkie okresy życia
w świadomą całość, to nie miałby w starości żadnych wspomnień z lat dziecięcych lub z wieku dojrzałego. A
jednak nasze "ja", nasza jaźń nigdy się nie zmienia i towarzyszy wszystkiemu. To dusza, stojąca ponad
przemianą materii, utrzymuje ścisły związek świadomości w rozmaitych okresach życia ludzkiego.</li>
</ol>
<li>Dusza ludzka jest niematerialna. Dusza ludzka w swej działalności posługuje się ciałem, a przede wszystkim
mózgiem, i dlatego jej praca zależna jest od stanu ciała i mózgu. Jeśli ciało i mózg prawidłowo funkcjonują,
to i praca duszy odbywa się wzorowo. Kiedy zaś ciało ulegnie chorobie, lub mózg jest rozstrojony, zmęczony,
to wszystkie te braki wpłyną ujemnie na działalność duszy. Ciało jednak nie jest podstawą myślenia i woli,
gdyż obie te władze wymagają wyższej podstawy i przyczyny duchowej.</li>
<p>Dla wyjaśnienia stosunków duszy do ciała doskonale nadaje się porównanie między artystą a instrumentem.
Artysta może grać na instrumencie, dopóki ten jest nie uszkodzony. Podobnie rzecz się ma z duszą, ludzką. O
ile jednak w mózgu przestaną funkcjonować tkanki nerwowe i komórki mózgowe zawieszą swą działalność, to i
działalność duszy w owym rozkładającym się mózgu musi oczywiście ustać. Ale to nie znaczy, że dusza ma zginąć,
tak, jak zepsucie instrumentu nie oznacza jeszcze śmierci artysty.</p>
<li>Dusza ludzka jest istotą duchową, bo zjawiska odbywające się w mózgu, nie są przyczyną zjawisk
psychicznych, lecz tylko ich niezbędnym warunkiem. Duchowość duszy ludzkiej stwierdzają czynności rozumu i
woli.</li>
</ol>
</ol>
<h4>Czynności rozumu</h4>
<ol>
<li>Zdolność myślenia. Poznanie, jakim jest obdarzone zwierzę, nie wychodzi poza zmysły i jest przez nie
ograniczone. Tak np. zwierzę poznaje swego pana, to drzewo, te drzwi. Człowiek rozpoczyna swe poznanie również
od zmysłów, ale posiada ponadto zdolność myślenia. Przez tę zdolność człowiek poznaje nie tylko poszczególne
przedmioty, lecz ma możność uogólnienia poszczególnych wrażeń zmysłowych, wyprowadzenia z nich wniosków
ogólnych. Człowiek nie tylko spostrzega dany przedmiot, np. ten dom, to drzewo, lecz nadto, oddzielając
poszczególne cechy od dawnego przedmiotu przenosi je na inne przedmioty i wyrabia sobie pojęcia ogólne domu,
drzewa itp.</li>
<p>Słowem, człowiek tworzy pojęcie, z pojęć powstają sądy, a z sądów wypływają wnioski. Ta zdolność
przekształcania wrażeń zmysłowych w pojęcia, pojęć w sądy i wnioski dowodzi niezbicie duchowości duszy
ludzkiej.</p>
<li>Mowa ludzka jest pierwszym następstwem zdolności myślenia, a więc i duchowości duszy. Pojęciom, wytworzonym
przez duszę, nadajemy odpowiednie wyrazy, z wyrazów powstają zdania. Człowiek posiada zdolność wypowiedzenia
swych myśli za pomocą słów i zdań, co stanowi mowę, która całkowicie zależy od istnienia pojęć. I to właśnie
jest przyczyną, iż zwierzęta nie umieją mówić, chociaż nie wszystkim brak narządów, potrzebnych do wydawania
artykułowanych głosów. Papugi potrafią powtarzać słowa ludzkie i całe zdania, lecz nigdy nie rozumieją ich
znaczenia i dlatego nie tworzą same nowych zdań ani słów. Słusznie przeto słynny lingwista Max Muller mógł
powiedzieć: ,,Mowa jest naszym Rubikonem i żadne zwierzę nie śmie go przekroczyć".</li>
<li>Postęp. Od zdolności tworzenia pojęć, sądów i wniosków, zależy cały postęp ludzkości w naukach, sztukach i
wynalazkach. Człowiek myślący czyni ustawiczne postępy w swym poznaniu, pogłębia je i rozszerza. Człowiek
udoskonala swe życie, ubranie, mieszkanie, pożywienie i narzędzia pracy - ulepsza komunikację, odkrywa rzeczy
nieznane. Tymczasem w życiu zwierząt nie widzimy żadnego postępu, żadnej kultury, żadnych ulepszeń. To dążenie
do postępu jest nowym dowodem, że dusza ludzka jest istotą duchową.</li>
<p>Zwierzęta posiadają zdolność poznania zmysłowego, są obdarzone pamięcią i instynktem, z pomocą którego
wykonują podziwu godne czynności (np. budowa uli, gniazd, gromadzenie żywności na zimę). Atoli instynkt pobudza
do działania zgodnego z celem, dla którego jest dany jedynie wówczas, kiedy zwierzę żyje w warunkach normalnych,
natomiast staje się ślepym popędem, skoro te warunki ulegną zmianie.</p>
<p>Tak np. muchy i komary lecą do światła na własną zgubę; bydło rzuca się w ogień w czasie pożaru; bobry,
zamknięte w klatkach budują sobie domki, jak gdyby były im potrzebne itd. Zwierzęta nie umieją używać narzędzi
zrobionych przez człowieka, nie mogą pojąć rzeczy najprostszych, chociaż w wielu wypadkach wydają się zdolne do
bystrego rozumowania. Najzmyślniejszy np. pies nie będzie dokładał drew do ognia, przy którym się grzeje. Nigdy
nie objawia się u zwierząt owo zainteresowanie się otaczającym światem, związkami przyczynowymi itd., które
budzi się u dzieci, skoro tylko zaczną myśleć.</p>
<p>Jeśli częstokroć podziwiamy wytresowane zwierzęta i ich naturalną zmyślność, z jaką wykonują pewne czynności,
to możemy sobie to wszystko wyjaśnić przez instynkt, kojarzenie wrażeń i pamięć zmysłową. Nigdy jednak zwierzę z
przesłanek nie wyprowadzi wniosku, nie wyda prawdziwego, na spostrzeżeniach opartego sądu.</p>
</ol>
<h4>Czynności woli</h4>
<ol>
<li>Dowody z Pisma Św. Dusza ludzka jest obdarzona wolną wolą, a czynności woli wykazują również duchowość duszy
ludzkiej. Pismo Św. stwierdza wolność człowieka, nazywając błogosławionym tego, "który mógł zgrzeszyć, a nie
zgrzeszył, uczynić źle, a nie uczynił" (Eklezj. 31, 30). "Położył przed cię wodę i ogień, do czego chcesz,
ściągnij rękę twoją. Przed człowiekiem żywot i śmierć, dobre i złe: co się mu podoba, będzie mu dano" (Ekl.
15, 17).</li>
<li>Dowody rozumowe:</li>
<ol>
<li>Pożądanie rzeczy duchowych. Człowiek pożąda nie tylko rzeczy materialnych, ale i duchowych jak: wiedza,
sława, cnota itp. Mogą one dla niego stanowić przedmiot największej radości i zadowolenia. Byłoby to
niemożliwe, gdyby dusza ludzka była materialna i zależna tylko od zmysłów. Dlatego dla zwierząt te dobra
duchowe nie istnieją; zwierzę o nich nie wie i do nich nie dąży.</li>
<li>Wolny wybór. Wola ludzka jest wolna. Nie znaczy to, jakoby człowiek mógł się zdecydować na coś bez żadnej
zewnętrznej lub wewnętrznej pobudki. Wola zawsze kieruje się pewnymi pobudkami, np. idzie za racją rozumową,
za głosem sumienia, ale żadna pobudka nie jest tak silną, żeby ją zmusiła do takiego a nie innego wyboru.
Zawsze mamy świadomość, że od nas zależy wybór między pobudkami. Pobudki mogą być równie silne. W tym
wypadku wola jednej z nich daje pierwszeństwo. O ile są nierówne, wola może wybrać i często wybiera to, ku
czemu ją skłania słabsza pobudka.</li>
<p>Zwierzę nie działa nigdy swobodnie, lecz w całej swej działalności jest zależne od swego instynktu,
skutkiem czego nie może się oprzeć działającym nań wrażeniom.</p>
<p>Ta więc zdolność, dzięki której człowiek może stłumić w sobie pożądania zmysłowe i pójść dobrowolnie w
służbę wyższych duchowych ideałów, świadczy, że człowiek posiada duszę duchową.</p>
</ol>
</ol>
<h3>Nieśmiertelność duszy</h3>
<ol>
<li>Uzasadnienie dogmatyczne. Dusza ludzka jest nieśmiertelna, bo ani sama nie zniszczeje, ani jej Bóg nie
unicestwi. Będzie istniała wiecznie. Ta prawda jest zasadniczym dogmatem wiary katolickiej, z którego
wypływają inne dogmaty, jak np. wieczność nagrody i kary po śmierci. Pan Jezus mówi: "Nie bójcie się tych,
którzy zabijają ciało, a duszy zabić nie mogą" (Mat. 10, 28). A do dobrego łotra na krzyżu wypowiada pełne
pociechy słowa: "Dziś ze mną będziesz w raju".</li>
<li>Uzasadnienie rozumowe.</li>
<ol>
<li>Nieśmiertelność duszy ludzkiej jest następstwem jej duchowości. Jeśli bowiem dusza ludzka jest
pierwiastkiem niezależnym w swej istocie od materii, to może i musi istnieć samodzielnie po rozłące w chwili
śmierci z ciałem. Wszak duch nie potrzebuje niezbędnie ciała ani do swego istnienia, ani do działania. Dusza
ludzka nie składa się z cząstek materialnych, a zatem nie może się rozpaść.</li>
<li>Człowiek jest istotą moralną, tj. posiada poznanie dobra i zÅa oraz wolną wolę, zdolną do wyboru
między dobrem a ziem. Sumienie wskazuje mu obowiązki, jakie ma spełnić, a zabrania mu pewnych uczynków,
chociażby one mogły mu przynieść największe korzyści i przyjemności. Skoro istnieją prawa moralne, których
spełnienie wymaga niejednokrotnie wielkiej ofiary i wysiłku, toć nie można się zgodzić na to, żeby cnota nie
otrzymała nagrody, a występek nie pociągnął za sobą należnej mu kary. Samo zadowolenie wewnętrzne, które
wywołuje każdy uczynek dobry, nie może być uważane za nagrodę wystarczającą, ani wyrzuty sumienia, które
niepokoją występnych, za karę dosyć dotkliwą. A więc sprawiedliwość Boska domaga się, aby istniało życie
przyszłe, gdzie każdy czyn dobry otrzyma nagrodę, a. każdy zły swą karę.</li>
<li>Nieśmiertelność duszy opiera się na tej właściwości natury ludzkiej, że wszyscy pragniemy szczęścia i to
zupełnego, jakiego nie można znaleźć tu na ziemi. Gdyby zaś ten wrodzony do szczęścia popęd nie miał być
nigdy zaspokojony, to ze wszystkich stworzeń najnieszczęśliwszym byłby człowiek, bo by nie mógł zaspokoić
swego najgorętszego pragnienia. A więc dobroć Boża musiała zapewnić duszy ludzkiej szczęście wieczne w życiu
przyszłym.</li>
</ol>
</ol>
<p>Nieśmiertelność duszy i poczucie odpowiedzialności za swe czyny jest dla człowieka moralną pobudką i podnietą,
ażeby żył uczciwie, a unikał zdrożnych czynów.</p>
<p>Wszystkie religie na ziemi stwierdzały i stwierdzają swą wiarę w nieśmiertelność duszy i dają wyraz swym
tęsknotom za ojczyzną niebieską.</p>
<p>O wierze ludu izraelskiego świadczą słowa Pisma Św.: "I wróci się proch (tj. ciało ludzkie) do ziemi, tak jak
nią był, a duch powróci do Boga, który go dał" (Ekl. 12, 7).</p>
<p>W Egipcie budowano umarłym grobowce, balsamowano ciała, chcąc je na równi z duszą uchronić od zniszczenia.
Wierzono w sąd nad umarłymi, który odbywał Ozyrys z 42 surowymi sędziami podziemi. Wolna od winy dusza mogła wejść
do krainy bogów, a dusze grzeszne ożywiały różne, czasem najniższe zwierzęta, gdzie odbywały pokutę za popełnione
winy. W Asyrii wierzono, że dusze grzesznych przebywały w ciemnościach. Pindar, poeta grecki, opisuje szczęście
błogosławionych dusz na różanych łąkach, pełnych światłości i woni. Rzymianie wyobrażali sobie swych umarłych w
królestwie "milczących", dokąd zabierał je Orkus, a złe duchy przebywały w podziemiach w bliskości jeziora
Avernus. W każdym domu chińskim istnieje ołtarz dla uczczenia dusz zmarłych przodków. Japończycy odmawiają
specjalną modlitwę i klaszczą w dłonie, żeby wejść w kontakt z duchami rodziców. W wierzeniach dawnych Słowian
dusza po spaleniu ciała ulatuje ku wiecznej krainie, jako mała ptaszyna. Ludy pierwotne razem z umarłymi grzebią
sługi, kobiety, konie, pieniądze w tym przekonaniu, że to wszystko będzie mogło służyć duchowi w pozagrobowej
krainie.</p>
<h3>Grzech pierworodny</h3>
<ol>
<li>Człowiek - obrazem Boga. Pan Bóg stworzył człowieka na Swoje podobieństwo. Podobieństwo Boże było podwójne:
naturalne i nadprzyrodzone. Naturalne podobieństwo polegało na tym, że człowiek otrzymał od Boga duszę
nieśmiertelną, obdarzoną rozumem i wolną wolą. W sposób nadprzyrodzony człowiek upodobnił się do Boga przez
to, że posiadał łaskę uświęcającą, dzięki której stał się dzieckiem Bożym i dziedzicem nieba. Pismo Św.
wyraźnie podkreśla to podwójne podobieństwo: "Uczyńmy człowieka na wyobrażenie i na podobieństwo nasze''
(Rodz. 1, 26). "Wyobrażenie" oznacza naturalne, a "podobieństwo" nadprzyrodzone dary Boże.</li>
<li>Potrójne dary Boże. Dary przyrodzone składały się z uzdolnień i wartości właściwych naturze ludzkiej. Dar
nadprzyrodzony łaski uświęcającej polegał na tym, że przezeń pierwszy człowiek został wyniesiony ponad własną
naturę, a tym samym otrzymał możność i prawo do uczestniczenia w wiecznej szczęśliwoÅci.</li>
<p>Pan Bóg obdarzył nadto człowieka darami, które do istoty natury ludzkiej nie należą. Pierwsi rodzice mieli
tedy nadzwyczajnie jasny umysł, wolę skłonną do dobrego, nie podlegali chorobom i namiętnościom, nie odczuwali
zdrożnych popędów nie pracowali ciężko, nie ciążyło nad nimi ponure prawo śmierci.</p>
<li>Grzech pierwszych ludzi. Nadprzyrodzone wyposażenie otrzymali pierwsi ludzie nie tylko dla siebie, lecz i
dla całego potomstwa. Osobiste ich szczęście oraz szczęście ich potomstwa zależało od ich wierności. Z każdego
drzewa rajskiego wolno było im jeść, z wyjątkiem tylko "drzewa wiadomości dobrego i złego". Namówieni przez
złego ducha, przekroczyli pierwsi ludzie przykazanie Boskie. Chcieli stać się równymi Bogu i jedli wzbroniony
im owoc.</li>
<p>Grzech pierwszych rodziców ze względu na okoliczności był bardzo ciężkim przewinieniem, bo był buntem
przeciwko Bogu. Wszak nie mieli w sobie żadnej skłonności do złego i łatwo mogli to przykazanie Boże zachować;
mimo to nie pamiętali o obowiązku wdzięczności względem Boga, największego ich dobroczyńcy. Dlatego spotkała ich
zasłużona kara; utracili łaskę uświęcającą, a z nią godność dzieci Bożych; musieli opuścić raj, w pocie czoła
pracowali na kawałek chleba; osłabł ich umysł, wola lgnęła ku złemu, śmierć miała być kresem ich pielgrzymowania
na ziemi.</p>
<li>Grzech pierworodny. Pierwszy człowiek przez grzech nie tylko sobie samemu zaszkodził, ale na cały rodzaj
ludzki sprowadził największe nieszczęście, ponieważ ten grzech przeszedł z Adama na wszystkich ludzi. Nazywa
się on grzechem pierworodnym, bo go dziedziczymy po naszych pierwszych rodzicach.</li>
<p>Pismo Św. wyraźnie podkreśla istnienie grzechu pierworodnego. Już w Starym Testamencie żali się prorok: "Oto
zrodzony jestem w przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka" (Ps. 50, 17), a św. Paweł mówi: "Dlatego też jak
przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na
wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli" (Rzym. 5, 12).</p>
<p>Następnie Chrzest święty, udzielany zawsze w tym celu, aby zgładzić grzech pierworodny, jest wymownym
świadectwem, iż Kościół od najdawniejszych czasów uznawał fakt grzechu pierworodnego.</p>
<li>Skutki grzechu pierworodnego:</li>
<ol>
<li>Utrata łaski uświęcającej. Przez grzech pierworodny człowiek utracił łaskę uświęcającą, która go czyniła
najukochańszym dziecięciem Bożym i dawała mu prawo do nieba.</li>
<li>Utrata innych darów Bożych. Wskutek grzechu pierworodnego rozum ludzki uległ zaciemnieniu, a wola osłabła
w dążeniu do dobra i stała się skłonna do złego. Skarży się tedy Apostoł narodów: "W członkach zaś moich
spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu
mieszkającego w moich członkach" (Rzym. 7, 23).</li>
<p>Stąd wynikły te rozliczne i najrozmaitsze grzechy czy zbrodnie, jakie w świecie spotykamy. Na skutek
grzechu pierworodnego spadły na rodzaj ludzki choroby, cierpienia, a w końcu śmierć.</p>
</ol>
<li>Najświętsza Maryja, Matka Boża wolna od grzechu. Jedna tylko Najświętsza Maryja Panna, dla zasług Jezusa
Chrystusa, była wolną od wszelkiej zmazy pierworodnego grzechu. W ogólnym prawie uczynił Bóg dla Niej wyjątek,
bo przystało, aby Matka Odkupiciela świata, niewiasta, która miała podeptać głowę węża, nie była nigdy nawet
przez pierworodną winę pod panowaniem szatana. Dla tej przyczyny Bóg, stwarzając duszę Bogarodzicy, wyjął Ją
spod prawa grzechu pierworodnego, stworzy! Ją Przeczystą, Niepokalaną, opromienioną blaskami łaski
uświęcającej, ubogaconą przeróżnymi darami.</li>
</ol>
<h2>Bóg i objawienie</h2>
<h3>Sprawdziany nadprzyrodzonego objawienia</h3>
<ol>
<li>Pojęcie objawienia. Bóg dał się poznać ludzkości przez naturalne i nadprzyrodzone objawienie. Wykładnikiem
naturalnego objawienia jest świat widzialny i głos sumienia. Na tych dwóch podstawach opierają się dowody
stwierdzające istnienie Boga. Atoli Bóg objawił się człowiekowi także sposobem nadprzyrodzonym: zniżył się do
niego, przebywał z nim, udzielał mu rad i upomnień, podawał nieznane przedtem prawdy i zasady. Otóż zbiór
prawd religijnych, udzielonych nam przez Boga w sposób nadprzyrodzony, stanowi przedmiot religii
objawionej.</li>
<li>Możliwość objawienia. Nie ulega wątpliwości, iż Bóg mógł udzielić ludziom cząstkę ze Swej nieskończonej
wiedzy. Takie zniżenie się Stwórcy do człowieka odpowiada mądrości i dobroci Bożej, gdyż zapoznaje człowieka z
tym, co rzeczywiście istnieje, a więc z prawdą, odnoszącą się do Boga. Nadto objawienie nawet takich prawd,
które należą do tajemnic naszej wiary, ma jasno określony cel i przeznaczenie. W ich bowiem świetle umysł
ludzki łatwiej pojmuje, a serce ludzkie głębiej odczuwa, jak wielki i niepojęty jest Bóg. Im dokładniejsze ma
człowiek pojęcie o wielkości Majestatu Bożego, tym lepiej poznaje, jak nikłym stworzeniem jest sam wobec Boga,
tym większą cześć odczuwa dla Stwórcy i tym bardziej Go miłuje.</li>
<p>Jest faktem stwierdzonym, iż Bóg istotnie objawił ludzkości całą moc prawd i potwierdził je niezbitymi
dowodami.</p>
<li>Znaki wewnętrzne i zewnętrzne objawienia. Pan Bóg objawiając się ludzkości, wymaga od niej posłuszeństwa dla
Swych nakazów i dlatego prawdziwość Swego objawienia stwierdza przez pewne znaki. Gdy Bóg przemawia, to Jego
słowo musi posiadać nadludzką mądrość, świętość i wszechwiedzę. Świętość i mądrość tkwiące w treści nauki
objawionej, są znakami wewnętrznymi i rzeczowymi jej prawdziwości. Te znamiona wewnętrzne stwierdzają, że ta
nauka odpowiada potrzebom natury ludzkiej, bo głosi prawdy wzniosłe, podaje zasady, które uszlachetniają serce
człowieka.</li>
<p>Atoli znamiona wewnętrzne nie wystarczają, gdyż nie mogą wszystkich jednakowo przekonać. Jakżeż często to, co
dla jednego jest wzniosłe, drugiemu wydaje się zbyt pospolite. Wobec tego Bóg daje zewnętrzne dowody swego
objawienia w postaci cudów i proroctw.</p>
<li>Cuda - pojęcie cudu. Cudem nazywamy fakt nadzwyczajny, podpadający pod zmysły, którego przyczyną sprawczą
nie są siły przyrody, lecz sam Bóg. Religia objawiona musi nosić na sobie pieczęć Boskiej powagi. A właśnie
cuda są najsilniejszym probierzem i sprawdzianem objawienia Bożego.</li>
<ol>
<li>Cuda są możliwe. W cudach objawia się Wszechmoc Boska. Rozum poucza nas o istnieniu Boga, wszechmocnego
Stwórcy, a objawienie nadprzyrodzone potwierdza i uzupełnia to naturalne poznanie Boga. Skoro tedy Bóg
stworzył świat z .niczego i nieżyjącej materii dał życie, to dlaczego by nie mógł wskrzeszać umarłych,
uzdrawiać chorych, rozmnażać chleba itd.</li>
<li>Stałość praw w przyrodzie. Stałość praw w przyrodzie nie wyklucza możliwości cudów. Prawa przyrody,
zostawione same sobie w różnych warunkach, działają zawsze jednakowo, bo takie mają przeznaczenie od
Stwórcy. Cuda są wyjątkami od praw natury. Wyjątki zaś nie uchylają reguły, ale ją potwierdzają. Wyjątki
właśnie dowodzą, że reguły istnieją.</li>
<li>Pan Bóg może zawiesić działanie praw. Działaniu praw przyrody może przeszkodzić wola ludzka. Człowiek
przez całe życie walczy z niekorzystnymi wpływami sił przyrody. A ile człowiek może zdziałać w świecie
organicznym i nieorganicznym pod tym względem, świadczą wszelkie ulepszenia, np. w uprawie roli, w
karczowaniu lasów, w osuszaniu błot, w szczepieniu drzew, w hodowli i uszlachetnianiu ras. Jeśli tedy słaby
i nieudolny człowiek może stawić opór działaniu sił przyrody, uniemożliwić lub zmienić, a więc w sposób
naturalny wpływać na odmienny bieg tego lub owego prawa, to tym bardziej Bóg może w sposób nadprzyrodzony
zawiesić działanie jakiegoś prawa we wszechświecie. Bóg, który całą przyrodę stworzył i urządził, jest Panem
i władcą wszystkich praw fizycznych, chemicznych i fizjologicznych. Jeżeli zatem od Boga zależy ich
istnienie, to tym bardziej Bóg może ograniczyć ich działanie, wstrzymać ich moc w tym lub owym wypadku,
czyli uczynić cud.</li>
<p>Cuda są przez Boga przewidziane i postanowione, równie jak i te prawa, w których one czynią wyłom. Tak
cuda, jak i prawa przyrody są objęte tym ogólnym planem, według którego Stwórca działa i rządzi
wszechświatem.</p>
<li>Poznawalność cudów. Ludzie nie uznający cudów, nie mogąc zaprzeczyć ich możliwości, utrzymują, że nie
podobna ich rozpoznać, tj. przekonać się, czy dane zjawisko jest naprawdę cudem.</li>
<li>Skonstatowanie faktu. Sam fakt cudowny, podpadający pod zmysły, musi być stwierdzony naocznie lub przez
świadectwo ludzi wiarogodnych, czy też na podstawie dokumentów przez nich zostawionych. Wiarogodnym
świadkiem jest ten, który zna fakt dokładnie i nie może być podejrzany o kłamstwo. Oba te warunki
wiarogodności można zbadać zgodnie z założeniami tak zwanej krytyki historycznej.</li>
<li>Stwierdzenie charakteru cudowności. Cuda przewyższają siły przyrody. W wielu wypadkach zjawiska cudowne
tak dalece przewyższają siły przyrody, że ich charakteru nie wolno podawać w wątpliwość. Na pewno siły
przyrody nie były sprawczą przyczyną cudownego rozmnożenia chleba na pustyni, którego starczyło na
zaspokojenie głodu u pięciu tysięcy ludu. Wskrzeszenie umarłego po czterech dniach pobytu w grobie nie da
się również wytłumaczyć biologicznymi czy fizjologicznymi siłami.</li>
<li>Nieproporcjonalność środków do skutku. Jeśli środki, jakich się przy uzdrowieniu chorego używa, są
zupełnie nieproporcjonalne do wywołania zamierzonego skutku, a mimo to chory odzyskał upragnione zdrowie, to
chcąc nie chcąc, trzeba przyznać, iż tu działa wyższa nadprzyrodzona Moc.</li>
<li>Cuda w historii Objawienia. Jeśli chodzi o cuda, jakie Bóg zdziałał przez Świętych, znajdujemy tysiące
wiarygodnych świadków tak dobrze w Piśmie Św., jak w historii Kościoła.</li>
<p>Bóg czynił cuda przez Mojżesza. Świadkiem ich byli Egipcjanie i lud izraelski, który właśnie na skutek tych
cudów poddał się nakazom Mojżesza. W wiekach średnich tacy wiarygodni Świadkowie, jak św. Tomasz z Akwinu, św.
Bonawentura i inni swą wielką powagą stwierdzają istnienie cudów. Nawet ludzie niewierzący, będąc nieraz
świadkami cudów, nawracali się (Nikodem faryzeusz, setnik pod krzyżem).</p>
<li>Cuda i sugestia. Cudów nie podobna przypisać sugestii, ani też tłumaczyć działaniem sił naturalnych.</li>
<p>Sugestia wywiera pewien wpływ na przebieg chorób nerwowych. Nie ma jednak żadnego znaczenia tam, gdzie
zachodzi uszkodzenie komórek i tkanek, np. przy złamaniu kości, w chorobie raka, gruźlicy, gangreny. Uznają to
największe powagi w kwestiach hipnotycznych.</p>
<li>Cuda i nieznane siły przyrody. Nie ulega wątpliwości, że nie wszystkie tajniki i prawa natury są nam
znane. Ale istnieje określona granica zdarzeń czysto naturalnych, której w żaden sposób przekroczyć nie
można. Inaczej wkracza się w dziedzinę faktów nadprzyrodzonych.</li>
<p>Żadne prawo nie znane ludziom nie może stać w sprzeczności z prawami znanymi naukowo stwierdzonymi. Gdy
więc mamy przed sobą fakt pewny, stwierdzony przez wiarogodnych świadków, np. wskrzeszenie umarłego, zwłaszcza
przy rozkładzie ciała, lub uleczenie gruźlika w trzecim stopniu choroby, to byłoby niedorzecznością powoływać
się na nieznane prawa, gdyż żadne z nich nie może stać w sprzeczności z pewnym prawem śmierci lub prawem,
jakiemu podlega chory dogorywający na gruźlicę.</p>
<li>Cuda fałszywe. Fałszywe cuda, na jakie powołują się poganie i oszuści,- nie mogą być żadnym dowodem
przeciw prawdziwym cudom Boga.</li>
<p>Rzekome cuda pogańskie, opisane przez poetów i niektórych pisarzy starożytnych, pozbawione są wszelkiej
podstawy historycznej tak, że rozumni pisarze pogańscy, jak np. Cycero zaliczali je do rzędu niedorzecznych
baśni. Są, to nielogiczne, śmieszne twory chorej wyobraźni. Np. Budda miał jechać na wiązance słonecznych
promieni. Apoloniusz z Tiany "wprawiał drzewa w szalony taniec, to znowu burze woził w beczkach. Do Mahometa
księżyc zstąpił z nieba, pozdrowił go potężnym głosem jako posłannika boskiego, przy czym "wszedł prawym
rękawem jego sukni, a wyszedł lewym".</p>
</ol>
<li>Proroctwa. Cuda objawiają nam wszechpotęgę Stwórcy, proroctwa zaś są dowodem Jego wszechwiedzy.</li>
<ol>
<li>Pojęcie proroctwa. Proroctwem nazywamy pewną, jasną i wyraźną przepowiednię takich zdarzeń przyszłych,
które są jedynie Bogu wiadome. Bóg, jako wszechwiedzący zna najdokładniej przyszłość i On tylko może nam
odsłonić jej tajemnice.</li>
<li>Znamiona proroctw. Proroctwo zatem nosić musi charakter stanowczego twierdzenia, aby ci, którzy na jego
spełnienie patrzą, mogli je odróżnić od innych zwykłych zdarzeń. Przedmiotem proroctwa musi być rzecz,
zdarzenie przyszłe, którego przewidzieć nie można na podstawie praw przyrody. Przepowiedzenie zaćmienia
słońca nie jest proroctwem, ale tylko naukowym wnioskiem z naturalnych przyczyn.</li>
<li>Stwierdzenie prawdziwości proroctw. O prawdziwości proroctw najlepiej przekonać się można z tego, czy i
jak się rzecz przepowiedziana ziściła. Np. najważniejsze z proroctw, tak zwane mesjańskie, sprawdziły się i
urzeczywistniły z całą dokładnością na osobie Chrystusa Pana, prawdziwego Mesjasza.</li>
</ol>
<p>Proroctwa spełnione dowodzą, że ci, co je głosili, występowali istotnie w Imieniu i na rozkaz Boga. Są one
również znamieniem objawienia Bożego i równocześnie oczywistym dowodem, że całe Objawienie, którego są
cząstką, na pewno od Boga pochodzi.</p>
<p>Wyrocznie i przepowiednie, jakie spotykamy u pogan, można zawsze rozmaicie tłumaczyć i nadawać im różne
znaczenia. W większości wypadków są one tylko oszukaństwem. Np. słynna Sybilla, po największej części udzielała
odpowiedzi dwuznacznych i tak dowcipnie ułożonych, że w każdym razie mogły uchodzić za prawdziwe.</p>
</ol>
<h3>Potrzeba objawienia nadprzyrodzonego</h3>
<ol>
<li>Potrzeba moralna i absolutna. Potrzeba objawienia nadprzyrodzonego może być moralna lub absolutna. Moralna
potrzeba objawienia zachodzi wtedy, jeśli bez niego nabycie niezbędnych wiadomości religijnych byłoby
połączone z wielkimi trudnościami; absolutna zaś ma wtedy miejsce, kiedy nabycie pewnych prawd, a zwłaszcza
osiągnięcie nadprzyrodzonego celu bez nadprzyrodzonego objawienia jest dla człowieka wręcz niemożliwe.</li>
<li>Moralna potrzeba objawienia:</li>
<ol>
<li>Ze względu na ułomność człowieka. Wskutek grzechu pierworodnego rozum ludzki jest przyćmiony, a wola
skłonna do złego i nie zawsze człowiekowi dostępne jest poznanie tajemnic Bożych. Dlatego też Bóg w dobroci
Swojej dopomógł człowiekowi i dał mu nadprzyrodzone objawienie.</li>
<li>Ze względu na doświadczenie historyczne. Rozum ludzki jest chwiejny, zmienny i podległy błędom. Jakkolwiek
człowiek własnym rozumem dochodzi do poznania Boga, to jednak przy najważniejszych zagadnieniach religijnych
popadał, nieraz w największe sprzeczności i błędy. Musi tedy szukać oparcia w prawdach objawionych, ażeby
utwierdzić się w prawdzie, a unikać błędu. Jak mikroskop i teleskop potęgują zdolność i siłę widzenia, tak
objawienie wzmacnia naturalne światło rozumu.</li>
<li>Ze względu na potrzebę sankcji wyższej. Gdyby nawet sam rozum ludzki zdołał przyjść do poznania prawd
wiecznych, to jednak poznanie to byłoby ograniczone do niewielkiej ilości prawd i nie miałoby dość siły i
powagi, ażeby wolę skłonić do ich poznania. Człowiek bowiem potrzebuje wyższej sankcji i powagi, która by go
zobowiązała do wykonania podanych nakazów. Taką siłę moralną posiada tylko nadprzyrodzone objawienie.</li>
<li>Ze względu na niedostateczność nauki. Ani filozofia, ani nauka nie potrafią zastąpić człowiekowi
objawienia. Żaden system naukowy nie rozwiązał wszystkich tajemnic życia, żadna filozofia nie wyjaśni
człowiekowi najistotniejszych zagadnień bytu, jak: powstanie świata, ceł życia j cierpień, jakie ono niesie
z sobą.</li>
</ol>
<li>Absolutna potrzeba objawienia:</li>
<ol>
<li>Ze względu na cel nadprzyrodzony. Objawienie jest bezwarunkowo potrzebne człowiekowi ze względu na ceł
nadprzyrodzony, jaki Bóg wytknął ludzkości. Bóg w dobroci Swojej przeznaczył człowieka do szczęśliwości
wiecznej. Człowiek nie mógł zmierzać ku temu nadnaturalnemu celowi, bo go zupełnie nie znał. Mógł się tedy o
nim dowiedzieć jedynie z objawienia.</li>
<li>Ze względu na środki nadprzyrodzone. Bez objawienia nie poznałby człowiek nadprzyrodzonych środków, które
do tego celu prowadzą i najwyższych tajemnic Bożych, które mu dążenie do niego ułatwiają. Przeto objawienie
Boże było ludzkości bezwzględnie potrzebne.</li>
</ol>
</ol>
<h3>Źródło objawienia: Pismo Święte</h3>
<ol>
<li>Pojęcie i podział Pisma Św. Prawdy objawione, stanowiące "treść religii chrześcijańskiej mieszczą się w
Piśmie Św. i w Tradycji, czyli Ustnym Podaniu. Pismo Św. i Tradycja są przeto źródłami Objawienia.</li>
<p>Pismo Św., czyli Biblia, jest to zbiór ksiąg napisanych z natchnienia Ducha Św. i przez Kościół Katolicki za
"Słowo Boże" uznanych. Pismo Św. dzieli się na księgi Starego i Nowego Testamentu. Już z końcem II wieku istniał
uznany przez Kościół kanon Pisma Św., składający się z 72 ksiąg Starego i Nowego Zakonu.</p>
<ol>
<li>Księgi Starego Testamentu. Pismo Św. Starego Testamentu zawiera Objawienie Boże z czasu od stworzenia
świata aż do przyjścia Chrystusa Pana. Stary Testament zawiera 45 ksiąg, w tym historycznych 21,
nauczycielskich 7 i prorockich 17.</li>
<ol>
<li>Księgi historyczne opowiadają, nam o stworzeniu świata, o życiu patriarchów, o dziejach ,,wybranego
narodu". Najważniejsze z tych ksiąg są: 5 ksiąg Mojżesza, czyli Pentateuch: 1) Genesis, 2) Exodus, 3)
Leviticus, 4) Numeri i 5) Deutoronomium.</li>
<li>Księgi prorockie mieszczą w sobie proroctwa, odnoszące się do przyszłych losów ludu izraelskiego, a
przede wszystkim proroctwa Mesjańskie. Do ksiąg prorockich zaliczamy księgi Izajasza, Jeremiasza, Barucha,
Ezechicla, Daniela, Ozeasza, Joela, Nahuma, Habakuka, Sofoniasza, Aggeusza, Zachariasza i
Malachiasza.</li>
<li>Księgi nauczycielskie (czyli dydaktyczne) zawierają, w sobie pieśni religijne, czyli psalmy, mądre
maksymy, przysłowia, a zwłaszcza reguły życia moralnego. Należą do nich księgi: Joba, Psalmów,
Przypowieści, Kaznodziejska, czyli Eklezjastes, Pieśń nad Pieśniami, Księga Mądrości i Sirach, czyli
Eklezjastyk.</li>
</ol>
<li>Księgi Nowego Testamentu. Głównym źródłem objawienia chrześcijańskiego są księgi Nowego Testamentu. Mają
one nader ważne znaczenie, gdyż z nich poznajemy postać Jezusa Chrystusa i Jego Boską naukę. Nowy Zakon
składa się z 27 ksiąg, a to 1) czterech Ewangelii: według św. Mateusza, św. Marka,- św. Łukasza i św. Jana
oraz Dziejów Apostolskich św. Łukasza, 2) 14 listów św. Pawła i 7 listów, tak zwanych Katolickich, czyli
Powszechnych. (Autorami Listów są Apostołowie: Jakub, który napisał 1 list, św. Piotr - 2 listy, Jan
Ewangelista jest autorem 3 listów, a Juda Tadeusz - 1 list). 3) Objawienia św. Jana, czyli Apokalipsy.</li>
<ol>
<li>Ewangelie. Stosownie do zlecenia Chrystusa Pana, Apostołowie opowiadali ustnie radosną wieść o przyjściu
Zbawiciela świata i Jego zbawczym dziele. Pierwotnie tedy istniała tylko jedna Ewangelia (po grecku -
euangelion, dobra nowina), czyli ustne opowiadanie Apostołów.</li>
<p>I właśnie ta ,,ustna i żywa ewangelia" była najobfitszym, chociaż nie jedynym źródłem, z którego czerpali
ewangeliści, kiedy w swych dziełach skreślili i utrwalili wyrazisty obraz Boskiego Zbawiciela.</p>
<ol>