Skip to content

Latest commit

 

History

History
69 lines (56 loc) · 2.37 KB

README.md

File metadata and controls

69 lines (56 loc) · 2.37 KB

Polish Poetry Generator

This project contains two classic approaches to text generation, i.e. Hidden Markov Model and LSTM. You can choose one of the implemented models and start playing with generationg new poems. We implemented some algorithms to cope with Polish language problems, such as phonetization of Polish words. If you want to generate poetry in your language, you should change these algorithms to ones working with your language of choice.

Dependencies

  • Python 3
  • Downloading poems:
    • BeautifulSoup
    • Requests
  • Working with LSTMs:
    • Keras
    • Numpy

Quick start

  1. Run dataset/poemsminer.py to download the dataset.
  2. Load the data
from dataset.loader import load_author

poems = [value for value in load_author("kochanowski").values()]
  1. Train a chosen model
markov = Markov()
markov.fit(poems)
  1. Generate your poems!
print(markov.generate())

Example poems

Hidden Markov Models

Wargami o skały i krzaki szeptały własne imię pewno
Całować było w ogrodzie zbyt śpiewno
Klęczał niebiosów co tylko nocny lęk i ciężki lęku
Jęli w parowie więcej niż dźwięku
Widzę nie wiedziała jak nęcić jakim śmiechem pośmieszyć
Poprawiał tak sobie nieroztropnie niby przypominasz dziecięce uwierzyć

Moje. I w dłoni mi próżno, jakby z roślin
Ciągną w supły pochody dnem dolin
W ciszy dzień brzeziną schodzi przez pole
O, w dole i na stole
Złoty wygina łuk i człowiek gdy z człowieka przemawia żywy
Znów wydzwania. Nie żegnajcie. Morze opiło się wiatru, niespokojne szarpie grzywy
Ulicami pochodnie, wiersz jest, żyłka słoneczna na ścianie. Zasłoń firanki
Się rzeźbi cisza... spokojny gotyk blanki

Gwiezdną która duszę z wszechświatem spokrewnią na nowo
Tę parskał śmiechem dziadyga w kark poklękłej ułudy
Domyśle puszyściał jej w ciasne nie zasklepię słowo
I był, o cudzie nad cudy Tuła na ból swój boczył się i trwogą uderza
Wracam długiej rozłące dłonie twoje niecierpliwe
Mogiłom zatajone w srebrze ukwiecenie odsłaniają swe jary wzgórza
Głąb pałaców ku górze czyniąc kroki płochliwe

LSTM

Zeswał sił ratowałem, usta, nie ciała do kaki,
Chciała na mnie do niebie, y ności nie nie taki,
I na to na pusyczana i w przeswanych stroku,
Stali na nych śniadania, w rucimi na ściaku,